"Prawo szlacheckie ma w sądach wszelkich pierwszeństwo, nawet nad Prawem Imperium" powtórzyła za Adrenem Klara. O ile rozumiem, to co on nazywa prawem szlacheckim to zwyczajowe przywileje nigdzie i nigdy nie skodyfikowane. Ot, ukłon dla tradycji. Ale stawianie tych przywilejów wyżej niż Prawo Imperium to chyba za bunt uznać trzeba. Tak więc prawo dla imć Adrena to to, co w danej chwili mu się podoba - znielubił krasnoluda - już broń magiczną każe całej rasie odbierać, broń którą każdemu posiadać wolno przecież. Nie podoba mu się dekret Imperatora - to uważa go za nieważny, bo jego "prawo" szlacheckie jest ponad nim.
Panie, proszę zakończmy to szaleństwo szybko. |