Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2008, 01:59   #118
Dalakar
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Atak wilczura był zaskoczeniem dla Michał, mimo to iż wcześniej wiedział że spotka go przeprawa z psami. Myślał że pierwszorzędnym celem będzie stojący bliżej otworu Giuseppe, a nie on. Przez to zbyt wolno zareagował na atak zwierzęcia, co o mały włos nie skończyło się poważnymi ranami i bliznami po kłach. Na szczęście w ostatniej chwili Polak zdołał odskoczyć i uniknąć ciosu. Niestety cofnąwszy się natrafił na śliską deskę w podłodze i zachwiał się. Pies dostał kolejną okazję na wgryzienie się w swoją ofiarę.

Gdy nacierał na młodzieńca odsłonił w dzikim uśmiechu swe białe, połyskujące kły. Przypominały one coś strasznego, co bardzo i to bardzo źle kojarzyło się Polakowi. Zęby były podobne do innego, jakże przerażającego uzębienia. Miały w sobie coś z wampirzych kłów. Zdawały się posiadać, tak jak one, moc wysysania krwi, a wraz z nią życia, oraz duszy.

To skojarzenie dodało Michałowi nowych sił. Błyskawicznie pchnął agresywnego kundla swym ostrzem, po czym na wszelki wypadek odskoczył na bok. To była dobra decyzja, ponieważ wyprowadzone uderzenie okazało się niecelne. Miecz jedynie drasnął wilczura, co bardzo go rozwścieczyło. Teraz stał się jeszcze bardziej niebezpieczny. Wydawszy z siebie chrapliwy odgłos, który przypominał warknięcie, znowu rzucił się na młodzieńca. Miecznik w odpowiedzi na ten atak zamachnął się i mając na celu ubicie psa, wyprowadził uderzenie.
 

Ostatnio edytowane przez Dalakar : 06-05-2008 o 02:09.
Dalakar jest offline