Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2008, 13:50   #22
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Gdy krasnolud już najpewniej miał zamiar kontynuować swoją opowieść o tajemniczej postaci stało się coś dziwnego. Okna gospody zatrzasnęły się i wnętrze karczmy wypełniło przenikliwe zimno. Nie było to coś, czym by się zmartwił gdyż był odporny na chłód, jednak zastanawiającym był sam fakt tak gwałtownej zmiany temperatury. Chwilę potem nadeszły dźwięki, brzmiące jak upiorne krzyki i wycia. Na samym końcu zjawiła się mroczna postać, która najpewniej wywoływała te efekty by osłabić ich wewnętrznie. Niedoczekanie... Jednak zmienił zdanie, gdy przemówił, grożąc im by wycofali się oraz ukazując im wizję ich własnych martwych ciał.

Ocknął się na miękkim materacu, wewnątrz pomieszczenia do którego drzwi widzeli wcześniej. Ze słów krasnoluda wynikało, że w momencie gdy paladyn przysiadł się do krasnoluda cała ich trójka zapadła w dziwny stan podobny do omdlenia. W czasie gdy leżeli na ziemi postać ta okazała się potworem, który zabił żołnierza a następnie znikł, teleportując się. Część z aresztowaniem już go nie interesowała - zastanawiał się nad wydarzeniami, których był świadkiem oraz tych, które go ominęły.

Nie rozgłaszali nikomu po drodze, że zatrzymają się w tej karczmie, więc to coś albo z góry wiedziało gdzie się znajdą, albo stanęło na ich drodze przypadkiem. Drugą możliwość mógł śmiało wykluczyć, gdyż przez tyle lat przekonał się wielokrotnie, że przypadki nie istnieją. Po drugie wątpliwym było, by uraczać przypadkowo spotkane osoby wizją i to taką, która niosła wyraźną groźbę. Wynikało więc z tego, że byli śledzeni, najpewniej magicznie choć nie mógł wykluczyć, że ktoś z pozostałej dwójki nie był związany z tą istotą. Nie było to zbyt prawdopodobne, zwłaszcza że ta postać oczekiwała najpewniej właśnie na nich od miesiąca, natomiast gdyby ktoś z nią współpracował zjawiłaby się równo z nimi. Mimo wszystko będzie musiał uważać na wszystko i na wszystkich, bo ostrożności nigdy za wiele.

Gdy Aureliusz skończył mówić Azael odwzajemnił spojrzenie i odpowiedział

- Zgadzam się, że oględziny zwłok mogą powiedzieć nam więcej o naturze agresora, jednak jak dla mnie na rozmowę o wzajemnych celach jest trochę za wcześnie.
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Blacker : 07-05-2008 o 14:55.
Blacker jest offline