Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2008, 19:47   #22
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Kate McCall

Kate zaczynała się gubić w tym co się dzieje, akcja nagle pospieszyła do przodu jak w kiepskim filmie akcji. Tam zawsze są nudy przez pół filmu a jak dzieje się coś ciekawego to nocą, w deszczu i bardzo szybko, tak ze nikt nic nie zobaczy a już jest koniec. Tu co prawda był dzień i nie padał deszcz, ale za to śnieg zaczął dość mocno sypać.

Dziewczyna otworzyła drzwi policjantowi, gdy tego potrzebował. Inaczej pewnie byłoby po nim. A tak przynajmniej zdobyła broń. Chwyciła ją pewnie w dłoni i sprawdziła czy ma naboje. Tak, cacuszko jest gotowe do robienia kuku niedobrym ludziom, którzy nie chcą umierać.

Gdy już ruszyli, a działo sie to bardzo powoli ze względu na utrudnione warunki pogodowe, jakiś facet wyskoczył im przed maskę. Kierowca nie zatrzymał sie jednak tylko jeszcze przyspieszył, pewnie kolejny gość żądny naszej krwi. Samochód przejechał po nim co zaowocowało turbulencjami jak w samolocie podczas burzy. Przejechali dalej, sunąc powoli w stronę komisariatu.

Ulice były puste, ludzie w taką pogodę nie lubią wychodzić na dwór. No może poza dziećmi,a le tych też nigdzie nie było widać. Kate rozglądała się wokoło. Nagle krzyknęła z obrzydzeniem. Zobaczyła za oknem zmasakrowane, rozerwane szczątki ludzkie. Śwież śnieg pokrywała równie świeża krew, wsiąkająca w mokre płatki. Coś lub ktoś przed chwilą zabił tego człowieka, i prawdopodobnie to coś nadal się gdzieś tu czai. Jeśli morderca zostawił jakieś ślady to zostały już zasypane przez śnieg. Kate czujnie obserwowała okolice, mając nadzieję, że będzie przygotowana gdy na drogę znowu coś wyskoczy. Pistolet nadal ściskała w dłoni.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline