Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2008, 19:30   #73
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Demonica wzdrygnęła się, jakby pod wpływem dreszczy i momentalnie spojrzała się na Pharaxesa, z dziwnym wyrazem na jej obrzydliwej twarzy. Nie miała jednak czasu na to, żeby coś zrobić, ponieważ bełt wystrzelony przez Drowa musnął jej ramie, wywołując piekący ból. Widocznie demonica nie zdążyła jeszcze się wzmocnić, co wydawała się jeszcze dziwniejsze niż to, że nie zaatakowała bohaterów pierwsza, od tyłu, kiedy miała ku temu doskonałą okazję.

Cała drużyna poczuła chwile po przeczytaniu przez Justina zaklęcia, że chłód ustępował a wszyscy zaczynali czuć się znacznie lepiej. Był to efekt błogosławieństwa wywołanego przez Palladyna, który w tym momencie szarżował wraz z Johanem na demonicę.

W tym samym czasie Vilastrian wystrzelił w kierunku Banshee, które tym razem zostały przez nią ominięte.
Nagle kobieta ruszyła z dużo większą prędkością niż zwykle, przewracając szarżującą dwójkę i nacierając na krasnoluda, który widząc nadciągający pocisk podniósł swój topór i przygotował się do starcia. Jego krasnoludzka duma nie pozwalała mu uciec. Musiał stawić czoła swojemu przeciwnikowi.
W tym czasie Drow i Finaglar podnieśli się z ziemi i razem z resztą towarzyszy, z wyjątkiem starca ruszyli na lecącą demonicę. Tym razem zaczęli wspólnie…

Yarpen w ostatniej chwili zrobił unik przed kobietą, robiąc krok w bok, jednocześnie uderzając Banshee swoim toporem. Raniona ponownie otworzyła usta, starając wydobyć z siebie jakiś dźwięk, tym razem z bólu. Do uszu bohaterów dobiegł cichy, wysoki pisk. Świadczyło to o potędze tego krzyku, który potrafił przebić się przez zaklęcie ciszy. Aż strach pomyśleć co by było gdyby nie został rzucony…

Wszyscy bohaterowie znaleźli się przy krasnoludzie, który był wyraźnie zadowolony z efektów swojej pracy. Zostało tylko zakończyć sprawę…
 
Zak jest offline