Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-04-2008, 11:59   #71
 
Etopiryna's Avatar
 
Reputacja: 1 Etopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znany
Pharaxes obejrzał uważnie skarby zgromadzone przez demona bezgłośnie używając zaklęcia do wyszukiwania magicznych przedmiotów. Jedyne co znalazł to miecz ale krasnolud do ubiegł chowając miecz. "Wstrętny karzeł, niech lepiej wraca pod ziemie, tam gdzie jego miejsce."
Nic innego nie przykuło uwagi jego jak i reszty więc czym prędzej udali się w drogę powrotną. Wścibski i nachalny w odczuciu Pharaxes'a "Święty wojownik"
po raz kolejny podszedł do niego z zamiarem jak się mu wydawało nawracania.
"Skąd on się urwał? Żałosny poplecznik żałosnego Boga - idealnie do siebie pasują. Te zbroje to mu chyba mamusia robiła" pomyślał starzec patrząc na zbliżającego się Finglara.
-Obserwowałem Ciebie nieco[..] - zaczął prawić paladyn.
"Oho uważny obserwator.. ubolewam nad tym, że nie zauważył tym bystrym okiem, iż mam go w tyłku." - Dosłyszawszy tylko połowę monologu paladyna, który wyjątkowo go nudził.
W tym momencie pojawił się demon, uwalniając Pharaxes'a od natarczywego paladyna. "Ciekawe kogo zabije tym razem.. mam nadzieję, że tego żałosnego paladyna." zmierzył wymownym spojrzeniem Finglara zakładającego hełm.
"O tak! Żeby zdechł to będzie chociaż kilka chwil spokoju.."
Zamyśliwszy się opóźnił nieco swoją reakcję ale i tak całkiem szybko rzucił na demona zaklęcie wzmacniające oddalając się nieco. Wykonał gesty jak do zaklęcia ofensywnego jednakże użył zaklęcia pomocniczego bez gestów i słów.
Wzmocnił odporność demona i zwiększył jego szybkość co na pewno utrudni walkę towarzyszom.
Korzystając z okazji gdy znów zapanowała bezwzględna cisza, Pharaxes mógł powiedzieć reszcie co o nich myśli.
-Krasnoludzka miernoto jakiś ty mały i nędzny. Ledwie sięgasz do pasa demonicy. - uśmiechnął się delikatnie patrząc na niezdarnie przebierającego nóżkami knypka.
 
__________________
"W każdym z nas płynie ta sama, leniwa, czerwona rzeka."

Ostatnio edytowane przez Etopiryna : 27-04-2008 o 12:01.
Etopiryna jest offline  
Stary 28-04-2008, 17:14   #72
 
Eltharion's Avatar
 
Reputacja: 1 Eltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodze
Johan widząc że demonica nie może wydusić z siebie słowa chwycił za kuszę mając nadzieję na zakończenie jej życia lecz nie było ta takie łatwe. Pocisk kierował się prosto w głowę Banshee lecz ona była szybsza. Odbiła pocisk jakby nigdy nic. Agresja demona w tym momencie skoncentrowała się na Drowie który niespecjalnie był tym zachwycony, lecz był to idealny czas na zadanie jej ciosu przez innych.
Finaglar oraz Yarpen ruszyli przed siebie. Krasnolud zdołał zadać cios lecz to nie wystarczało odepchnęła go ręką posyłając go parę metrów w tył.

Johan zdał sobie sprawę że to nie jest zwykły przeciwnik - to był demon, który w dodatku był jedną z najpotężniejszych istot na Wybrzeżu Mieczy.
Po długiej wyczerpującej dla wszystkich walce kobieta najwyraźniej stwierdziła że dalsze użeranie się z grupą nie ma najmniejszego sensu. Wzbiła się w powietrze i ślad po niej zaginął.

Mimo że walka skończona, Johan domyślał się że to nie było ostatnie spotkanie z demonem. Nadgryzając kawałek chleba kroczył po lesie bardzo ostrożnie będąc w ciągłej gotowości do kontrataku demonicy.
Długie godziny mijały. Bez śladu. Aż nagle coś zamigotało pośród gęstych zarośli.
Okazało się że to cel całego tego zamieszania. Był to skarbiec banshee.

Johan nie mógł uwierzyć własnym oczom. Skarbiec był po brzegi wypełniony bogactwami. Bezzwłocznie wyjął sporą sakwę i zaczął napełniać ją złotem. Po wypełnieniu przypiął ją do pasa pod prawą ręką. Chciał mieć w ten sposób pewność że nikt nie pozbawi go jego zdobyczy. Krasnolud Yarpen wyczłapał się z komnaty i wtedy Johan zauważył lśniący mieczyk przy jego pasie. "Zapewne to jest to" - pomyślał będąc wyraźnie oczarowany ostrzem. Po krótkim czasie wszyscy awanturnicy ruszyli w kierunku drogi powrotnej.

Johan myśląc iż banshee już nie wróci postanowił się oddać chwili relaksu i wyciągnął zza pasa bukłak z piwem. Rozluźniony Drow poruszał się w tempie całej grupy, był rozgrzany alkoholem jednak przeszywał go chłód. Dla pewności postanowił odwrócić się w tył. Najpierw jednak schował bukłak powrotem aby w razie niebezpieczeństwa nie rozlać piwa. Jego oczom ukazała się banshee. Wydawała z siebie cichy warkot. Johan z początku myślał że ma zamiar zaatakować ale zdziwił go fakt że nie zrobiła tego od razu. Postanowił nie dobywać broni od razu. Był ostrożny i bezustannie wpatrzony w przeciwnika, podobnie jak reszta grupy.
Nie minęła chwila a Drow usłyszał zaklęcie ciszy. Był to wyraźny znak do ataku.
Szybkim ruchem wyciągnął kuszę, strzelił w demona po czym dobył swego ostrza i z wyskoku próbował dźgnąć demona.
 
__________________
"Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"

gg: 7219074 :)
Eltharion jest offline  
Stary 08-05-2008, 19:30   #73
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Demonica wzdrygnęła się, jakby pod wpływem dreszczy i momentalnie spojrzała się na Pharaxesa, z dziwnym wyrazem na jej obrzydliwej twarzy. Nie miała jednak czasu na to, żeby coś zrobić, ponieważ bełt wystrzelony przez Drowa musnął jej ramie, wywołując piekący ból. Widocznie demonica nie zdążyła jeszcze się wzmocnić, co wydawała się jeszcze dziwniejsze niż to, że nie zaatakowała bohaterów pierwsza, od tyłu, kiedy miała ku temu doskonałą okazję.

Cała drużyna poczuła chwile po przeczytaniu przez Justina zaklęcia, że chłód ustępował a wszyscy zaczynali czuć się znacznie lepiej. Był to efekt błogosławieństwa wywołanego przez Palladyna, który w tym momencie szarżował wraz z Johanem na demonicę.

W tym samym czasie Vilastrian wystrzelił w kierunku Banshee, które tym razem zostały przez nią ominięte.
Nagle kobieta ruszyła z dużo większą prędkością niż zwykle, przewracając szarżującą dwójkę i nacierając na krasnoluda, który widząc nadciągający pocisk podniósł swój topór i przygotował się do starcia. Jego krasnoludzka duma nie pozwalała mu uciec. Musiał stawić czoła swojemu przeciwnikowi.
W tym czasie Drow i Finaglar podnieśli się z ziemi i razem z resztą towarzyszy, z wyjątkiem starca ruszyli na lecącą demonicę. Tym razem zaczęli wspólnie…

Yarpen w ostatniej chwili zrobił unik przed kobietą, robiąc krok w bok, jednocześnie uderzając Banshee swoim toporem. Raniona ponownie otworzyła usta, starając wydobyć z siebie jakiś dźwięk, tym razem z bólu. Do uszu bohaterów dobiegł cichy, wysoki pisk. Świadczyło to o potędze tego krzyku, który potrafił przebić się przez zaklęcie ciszy. Aż strach pomyśleć co by było gdyby nie został rzucony…

Wszyscy bohaterowie znaleźli się przy krasnoludzie, który był wyraźnie zadowolony z efektów swojej pracy. Zostało tylko zakończyć sprawę…
 
Zak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172