Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2008, 07:20   #28
Smoqu
 
Smoqu's Avatar
 
Reputacja: 1 Smoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodze
Aureliusz uśmiechnął słysząc tak kuszącą propozycję, jak spędzenie nocy w piwnicy.

"A może wrócić na noc do domu? Teleportacja jest tu tak powszechnym środkiem transportu, że nikt pewnie nawet nie zwróci już uwagi, kiedy ja to zrobię." pomyślał z niesmakiem.

Postanowił jednak nie podejmować tak drastycznych kroków.

- Wygląda na to, że jeszcze przez chwilę będziesz miał spokój, zanim przyjdą goście po tej rozróbie. Moglibyśmy chwilkę porozmawiać? Mam kilka pytań. - Aureliusz wskazał miejsce przy najbliższym stoliku.

- Mógłbyś powiedzieć coś bliższego na temat tych ogłoszeń z tutejszej gazetki? Tylko nie wysyłaj mnie do Wieży, czy innych miejsc, gdzie mi powiedzą, albo i nie, po co im takie usługi. Jesteś karczmarzem i mieszkańcem tego miasta, na pewno wiesz więcej i innych rzeczy niż te, które zostaną mi przekazane przez umieszczających ogłoszenie.

Aureliusz sięgnął po zapomniany podczas zamieszania kawałek papieru i rzucił na niego okiem.

- Taaaaa - mruknął pod nosem. - Więc po kolei. Po co znajomość elfiej mowy do elitarnej jednostki? Co knują Czerwoni Magowie i po co im najemnicy? Kto to jest ten Alankor? Chodzi mi o rysopis, czym się zajmował w radzie, jego zawód, o ile miał inny niż "członek rady"?

Twarz Aureliusza przybrała surowego wyglądu i nie wyglądał już wcale na dobrotliwego starca, tylko na inkwizytora, który musi się dowiedzieć, co się dzieje i nie zawaha się użyć najgorszych środków, aby te informacje zdobyć. Popatrzył uważnym wzrokiem na karczmarza. Widać było, że nie da się zbyć byle mruknięciem pod nosem.
 
Smoqu jest offline