Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2008, 15:54   #30
Jons
 
Reputacja: 1 Jons nie jest za bardzo znany
Aureliusz
Krasnolud przez chwilę jeszcze zbierał szkło nie zwracając na Ciebie uwagi, po czym leniwie usiadł przy wskazanym przez Ciebie stoliku. Karczmarz w ciszy wysłuchał wszystkiego co miałeś do powiedzenia.
- A więc skończyło się udawanie słabowitego starca - mruknął, jakby spodziewał się takiego obrotu sytuacji.
- Nim odpowiem na twoje pytania, pozwól, że również powiem co nieco. Wasza obecność tutaj bardzo mi się nie podoba. Nie obchodzi mi kim i czym jesteście, ani dlaczego ta bestia czekała akurat na was - podniósł głos tak, aby słyszała go cała trójka, - ale od kiedy tu przebywacie ponoszę same straty. A teraz ty - głos krasnoluda z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej nieprzyjemny - śmiesz podchodzić do mnie i bez słowa podziękowania czy przeprosin odrywasz mnie od MOICH obowiązków, bo potrzebujesz odpowiedzi na SWOJE pytania! - karczmarz krzyknął tak donośnie, że nawet wielmożny Gerthan drgnął niespokojnie, chociaż wciąż zaptrzony był w swój pergamin. Krasnolud zdyszany lekko usiadł. Wpatrywał się w Twoją twarz zimnym, nieprzyjemnym wzrokiem.
- Ale wróćmy do twoich pytań - zaczął jak gdyby nigdy nic. - Elitarna jednostka ma zostać wysłana do Cormanthoru na pomoc elfom. Wszyscy wiedzą, że Imperium Ciemności organizuje regularne napady na ten las, co prowadzi do nieuniknionej wojny. Stąd wymaganie znajomości elfickiego języka.
- Nie wiem co knują Czerwoni Magowie i nic mi do tego. W każdym razie słyszałem pogłoski o barbarzyńskiej kulturze Czerwonych Magów z Thay i nie mam zamiaru się z nimi zadawać.
- A Alankor jest narzeczonym córki Var'Athana, najważniejszej osoby w radzie. Alankor miejsce w radzie zawdzięcza raczej swojej narzeczonej, niż swojej wiedzy przedsiębiorczej. Pewnego dnia nie wrócił ze spaceru po lesie, w tym samym momencie, kiedy na karawany kupieckie zaczęły napadać orki. Stąd też wysoka nagroda za głowy orków. Jeśli chodzi o rysopis, to poznać go nie trudno. Wygląda na typowego, gówno wiedzącego o świecie szlachcica. Ma długie, blond włosy i ciemnoniebieskie oczy, typowe dla ludzi z domieszką elfiej krwi. Jeśli chcesz go odnaleźć, zacząłbym od lasów za północną bramą.

Tiberius
W ciszy przysłuchiwaliście się krzyczącemu krasnoludowi. Dopiero gdy ten zniżył głos, Gerthan spojrzał na Ciebie wyniosłym wzrokiem. Był mężczyzną w dość podeszłym wieku, o czym świadczyły brązowe, powoli siwiejące włosy. Miał krótką, równo przystrzyżoną brodę. Mimo lekkiego obłędu w oczach było w nim coś, co wzbudzało szacunek i zaufanie.
- Ano - odpowiedział powoli, bacznie przyglądając się zbroi paladna i wykutym na niej symbolu. - Niebezpieczne czasy nastały. Dostałem od rady dwóch żołnierzy jako eskortę, ale ktoś taki jak ty powinen mi się przydać. Jutro o zachodzie słońca wyruszam - rzekł, po czym znów zagłębił się w swoim pergaminie. Kątem oka dostrzegłeś na nim starożytne elfickie runy. W całym Faerunie było zaledwie kilka osób potrafiących jeszcze odczytać takie zapiski.
 

Ostatnio edytowane przez Jons : 09-05-2008 o 15:57.
Jons jest offline