Pociąg jechał nawet szybko. Nie dało się nie zauważyć, że swoim zachowaniem Darek i Łukasz ściągali na siebie uwagę współpodróżnych. Nie była to raczej uwaga pozytywna i to pewnie nie tylko dla tego, że byli mężczyznami. Podobne reakcje wzbudziliby kobieta i mężczyzna zachowujący się w podobny sposób. Pijaczek wyraźnie unikał jakichkolwiek kontaktów z nimi. Zainteresował się natomiast ekranem komunikatora Olega, na który ukradkiem zerkał.
-
Jeszcze Toruń i potem Warszawa... - mówiła do słuchawki telefonicznej kobieta.
- Tak... tak... no fajnie by było. No tak, są, niczym się nie przejmuj, wszystko już gotowe... No... no... no to pa, do zobaczenia.
Z korytarza dobiegał donośny głos:
-
Piwo jasne!.... Piwo jasne!...
Pijaczek uchylił drzwi przedziału i rozejrzał się po korytarzu. Spojrzał na kogoś na korytarzu i wykonał przywołujący gest ręką. Za chwilę koło drzwi przedziału pojawił się straszy, wychudzony facet z torbą sportową na ramieniu.
-
Wareczka i Harnaś po czwórce - powiedział. -
Co wybieramy?
-
Nooo. Harnasia pan da.
-
Panie, panowie... może piwko? - rzucił w kierunku pozostałych pasażerów chudzielec.