Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2008, 17:38   #201
RavenOmira
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Właściwie niemożliwe do opisania jest to, jakie uczucia ogarnęły Guidonela. Zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później Giles spojrzy na niego łaskawszym wzrokiem, jednak ani przez moment nie przyszło mu do głowy, że uczyni to tak szybko. Tak więc najpierw niemałe zdziwienie, a następnie olbrzymia radość, opanowały serce elfa. Tak rozradowanego przedstawiciela elfickiej rasy z pewnością nikt jeszcze nie widział. Z całej siły uścisnął rycerza, podskakując i krzycząc niczym małe dziecko:

- Wiedziałem, że uwierzysz!!! Wiedziałem!!! – szybko chwycił swój miecz, schował go do pochwy i wskoczył na wóz.

- To co Garnirze, kiedy poczęstujesz mnie tym przesławnym krasnoludzkim trunkiem, potocznie zwanym piwem?? – dobry humor wrócił i elf znów był taki jak dawniej. Po chwili zreflektował się, widząc zakłopotanie Abrahima. – Heh, trochę niefajnie. Miał on dla ciebie, Abrahimie jakąś wielką wartość? Pomogę poszukać.

Zeskoczył z wozu, jednak tak niefortunnie zahaczając nogą o jakiś pakunek, że z olbrzymim łoskotem upadł na ziemię.

- Nic mi nie jest, nic mi nie jest – szybko podniósł się jednak upadek nieco dał mu się we znaki, czego dowodom mógł być spory guz na głowie i nieco slalomowy chód elfa. Na chwilkę stanął zamroczony próbując przypomnieć sobie co miał zrobić. Popatrzył na zgromadzonych.

- "Dziwna gromadka, dziwna. Rycerz co ma jakiegoś wilka za stróża hehe, nie powiem oryginalne, sługa Pani Jeziora. Czarnoskóry przybysz z południa, Joseph co mi wygląda na najemnika, tajemniczy i milczący facet i ten krasnolud. I jeszcze ktoś był z nimi ale najwyraźniej coś już nie ma go wśród żywych z tego co usłyszałem. Ciekawe co oni wszyscy tu robią?” - pomyślał

Lekko zamroczony popatrzył najpierw na drogę a następnie na, palącego się do odjazdu Garnira i rzekł:
- A właściwie to dokąd zmierzacie…to znaczy zmierzamy???
 

Ostatnio edytowane przez RavenOmira : 10-05-2008 o 11:22.
RavenOmira jest offline