Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2008, 11:58   #17
mjl
 
mjl's Avatar
 
Reputacja: 1 mjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwu
Samon:

-Racimirze, świecidełka mamy lecz jedzenia nie. Jedynym ludem, u którego moglibyśmy prosić o jedzenie byliby Wiślanie. A tego nie chcemy… Daliby dużą cenę, a honor nie pozwala nam uniżyć się przed nimi. Załatwimy tą sprawę sami! Teraz już widzicie, misja nie jest łatwa. A wiedźmę można zwieść, o ile się ma rozum i ogładę… Wiedźma może również poczęstować nas swymi zagadkami. Wtedy będziemy kombinować.– mówił.

Zwierzęta drużyny zaprowadzone zostały do stajni przez pachołków, wybredne życzenia co do broni zostały wysłuchane i wszystko było w jak najlepszym porządku. Samon już dawno wyszedł, a drużyna rozpamiętywała wydarzenia wcześniejszego dnia.


******


Było już ciemno. Drużyna położyła się już spać, miodu było dużo a w sianie tak przyjemnie ciepło… Chrapali już wszyscy oprócz Vlado. Ten leżał i myślał. Gdy wybiła północ coś w stodole zaczęło się dziać. Wiatr zrobił się zimny i silny, zrobiło się cicho, a światło księżyca jakby coś przyćmiło. Vlado jako jedyny przytomny obserwował to z niepokojem. Z prawej strony stodoły usłyszał jakiś szmer. Wziął nóż i poszedł sprawdzić. Jedyne co zobaczył to blask czerwonych oczu, a potem ciemność…


******


Rano członkowie drużyny budzą się wypoczęci, ale Brakuje Vlado.

Samon przyjdzie tu za jakąś godzinę. Do tego czasu możecie robić co wam się podoba. (w granicach rozsądku proszę.)
– Świętopełk.
 
__________________
Idzie basista przez ulicę, patrzy a tam mur przed nim. Stoi przed nim i stoi, a wkrótce mur się rozwala...
Jaki z tego morał?
"Albo basista jest głupi albo niedorozwinięty."
mjl jest offline