-Teraz- "Tak!" Wallace szarpnął za spust. Przy tak dużej wadze broni, delikatne jego ściąganie nie miało sensu. Bełt wyleciał w kierunku stwora. Inżyier szybko wstał i przesunął się za drzewo. Tam napiął kuszę ponownie i załadował bełt. Wychylił się aby sprawdzić sytuację. Między jaszczurami skakał Reyfu. Wallace wycelował w jednego stojącego za Fennem. Strzelił. Adrenalina wepchneła go na najwyższy poziom podniecenia. Zatracił się w cyklicznych ruchach, napinania, ładowania, celowania i zwalniania.
__________________ Racja jest jak dupa - każdy ma własną... |