Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2008, 23:18   #18
Lord Artemis
 
Lord Artemis's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumny
Racimir wstał rano.. Przeciągnął się i rozglądnął po wstających mężczyznach... Zmierzył wszystkich dokładnie wzrokiem i dostrzegł brak jednego z członków... Popatrzył jeszcze raz przecierając oczy....

- Panowie!!!- Rzekł z wielkim potężnym głosem niosącym się po szopie rozbudzając przy tym resztę zaspanych ludzi.- Patrzcie no... Jeden z nas miał chyba zbyt dużego pietra i wymknął się nocą!!! Ba!!! Jakież to dla nas szczęście, iż człowiek ten nie wyruszył z nami.. Gdyby zostawił nas w opałach??- Zakończył ciągle uśmiechając się i nie czekając na niczyją odpowiedź wyszedł przed szopę....

Skierował swe kroki do stajni... Otworzył drzwi i podszedł do swego konia.. Pogładził go po pysku mówiąc do niego spokojnym głosem i nasypał mu do worka owsa... Wyszedł z szopy i udał się do swego domku... Przeszedł przez miasto a promienie słońca oświetlały mu twarz...

Z domku zabrał rzeczy, które uznał za potrzebne, zabrał resztki jedzenia i kilka skrawków suszonego mięsa, przypiął do pasa bukłak z wodą... Włożył sobie dodatkowo nóż myśliwski do cholewki buta a resztę potrzebnych przedmiotów spakował do worka i zarzucił go sobie na plecy... Zamknął od zewnątrz okiennice i domknął mocno drzwi... Popatrzył strapionym wzrokiem na swój dom.. " Może jeszcze kiedyś tutaj wrócę??" - Zapytał sie w duchu i ruszył z powrotem w kierunku szopy gdzie za niedługo miał zjawić się Samon... Jego kroki były powolne a twarz i oczy smutne...
 
__________________
Śmierć uśmiecha się do każdego z nas. Jedyne co możemy zrobić, to uśmiechnąć się do niej...
Lord Artemis jest offline