- Bo szable, moście panny, to jest męska sprawa.
Lepsza ci od łożnicy takowa zabawa,
Kiedy to mąż mężowi spojrzy prosto w oczy,
Tu przytnie, a tu zatnie, a tam znów odskoczy,
I ostrze swe niechybnie w ciało wroga wraża,
Dziwna to jest niewiasta, co to się obraża,
Że chłop ma dzielne serce i do bitki skory.
Niegodne to waćpanien takie są wapory.
Ty Zosiu zaś szczególnie, bo mi księżyc świadkiem,
Że o rękę twą będę prosił przed twoim tatkiem.
Skorom zaś cię ocalił rzecz postanowiona,
Masz mi więc być posłuszna, jako przyszła żona.