Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2008, 10:37   #22
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Koen wysłuchał wszystkiego z nienaturalnym wręcz spokojem. Kiedy Wolfgang umilkł, spokojnym ruchem zdjął kominiarkę. Białe włosy rozsypały się wokół bladej twarzy, mężczyzna odrzucił nieposłuszne kosmyki z czoła szarpnięciem głowy.

-Znasz tą gębę? Podpowiem, że można ją zobaczyć na listach gończych poniżej napisu "Poszukiwany żywy lub martwy". Mój łeb jest w tej chwili wart dla konsorcjum sto pięćdziesiąt patoli. Dla mnie nie mam możliwości współpracy z Konsorcjum, za wiele im naniszczyłem, za wielu z nich utłukłem. Nie da się jednak tego powiedzieć o żadnym z was, dlatego podobnie jak Ty przyszedłem tu z małą niespodzianką...

W dłoni Koena jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawił się mały kształt, wielkości mniej więcej zapalniczki z jednym czerwonym przyciskiem. Sam strażnik wyglądał na lekko rozbawionego całą sytuacją.

-To maleństwo detonuje materiały wybuchowe które mam w plecaku. Ilość zupełnie wystarczająca by poważnie naruszyć konstrukcję tego budynku a z nas nie zostawić nawet garstki popiołu. Przyszedłem tu z podejściem, że jeśli okażecie się godni zaufania to bardzo fajnie ale jeśli nie to pójdę do nieba w większym towarzystwie. To co widzisz wystarczy Ci jako dowody mojej szczerości?

Na ustach Koena błąkał sie drwiący uśmieszek, jednak jego czerwone oczy były nieruchome i zimne. Z napięciem przyglądał się Wolfgangowi czekając na rozwój sytuacji.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline