Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2008, 20:58   #113
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Idąc w ślady Nessy ubierał się i jadł. Równie szybko, jak czarodziejka. Chociaż wolałby zrobić powtórkę powtórki...

- Chcesz jechać jeszcze dzisiaj? - spytał.
Nessa przełknęła kolejny kęs.
- Może... Nie wiem... Zobaczymy.
Derrick spojrzał na Nessę zaskoczony. Taki brak zdecydowania był czymś, czego po czarodziejce się nie spodziewał.
- Wiesz... wolałbym wiedzieć... Muszę odpowiednio wcześnie pożegnać moich gospodarzy...
- Ale ja naprawdę nie wiem - Nessa spojrzała na niego prawie płaczliwie - Nie pytaj, proszę
Derrick pokręcił głową.
- Strasznie komplikujesz mi życie... - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach.
Pogładził lekko Nessę po policzku.
- Za cztery godziny będę czekać na Ciebie. Tam, gdzie zostawiłaś swego olśniewającego wierzchowca... Jeśli nie przyjdziesz, rozbiję swój namiot "Pod Rozbitym Dzbanem".
- I będę czekać. Trzy dni i trzy noce...
Uśmiechnął się ponownie. Odrobinę mniej wesoło.
- Potem będziesz musiała szukać jej sama...
Nessa wyglądała, jakby za wszelką cenę chciała uniknąć rozmów o planach na przyszłość. Jakby to nie ona, a kto inny pytał o wspólne poszukiwania elfki.
W końcu jednak powiedziała:
- Przyjdę...
W jej głosie brzmiała szczerość.
Derrick przez moment milczał. Miał wrażenie, że to on, w jakiś sposób, komplikuje Nessie życie...
Nagle Nessa zerwała się z krzesła.
- Muszę już iść. Do zobaczenia - powiedziała.
- Nie odprowadzaj mnie - dodała.

Derrick wstał równocześnie z nią. Stojąc z opuszczonymi rękami odprowadził wzrokiem Nessę. Z trudem powstrzymał się, by nie pożegnać się w nieco inny sposób. Ale nie chciał utrudniać jej życia.
Pokój wydał mu się dziwnie pusty.
- Cholerne rozstania - powiedział sam do siebie.
Mimo słów Nessy nie był pewien, czy się spotkają...

Ruszył w stronę domu Lyvenbrook'ów. Nieco okrężną drogą. Musiał jeszcze odwiedzić Rotika, a potem wpaść do "Kramu Alchymycznego".
A jeszcze później pożegnać się z Ottonem i Teresą...
 
Kerm jest offline