Jak byłam dużo młodsza, starszy kolega pożyczył mi podręcznik do pierwszej edycji, później raz graliśmy figurkami. To była miłość od pierwszego wejrzenia... Nie, nie w koledze.:P W końcu udało mi się zachęcić do gry sąsiadów, kilku znajomych. Nie była to trwała drużyna, ale sporo razem graliśmy.
Po prostu kocham ten system. Próbowałam D&D. W ogóle nie czuję tego klimatu. Natomiast Warhammer... To jest po prostu magnes na mnie. Uzależniłam się. Wpadłam po uszy. Nie wyobrażam sobie życia bez Młota... |