Piotruś Czarny Piotrek obrócił głowę w stronę Stasia, który mimo pełnych ust próbował odpowiedzieć na jego pytanie.
- „Bardzo miła”… „ciastka” – powtórzył za rudym chłopcem Piotrek uśmiechając się do niego – to dlaczego tak szybko odleciała? – zapytał Stasia.
„Może te ciastka również są zaczarowane. Po tych wszystkich cudownościach i okropnościach tej dziwacznej krainy nie chce mi się wierzyć, aby to były zwykłe ciastka.” – myślał chłopiec.
„Ale ciekawe, co dzieje się po ich zjedzeniu.” – zaczął rozmyślać Piotrek. – „Może wyrastają dodatkowe uszy albo nogi zmieniają się w kopyta. Może moją właściwości usypiające albo pobudzające i dające energię. Może będziemy widzieć szerzej, a może wzrok mam stępieje. Może to ciasteczka, które zmieniają dzieci w dorosłych. Może to jakieś antidotum na złe przygody, które spotykały nas w tej krainie. A może staniemy się niewidzialni albo zyskamy umiejętność latania.” – rozmarzył się na dobre. - A dobre chociaż te ciastka? Jak smakują? Mają jakieś pyszne nadzienie? – rzucił kilka pytań i nie czekając na niczyje odpowiedzi podszedł do koszyka z ciastkami.
Wyciągnął jedno z ciastek i przyglądał mu się przez krótką chwilę. Po czym zabrał się do jedzenia. Kiedy całe ciastko było już w jego brzuszku zaczął oczekiwać jakiś cudownych właściwości. Ale nie stało się nic. - No cóż trzeba poczekać – powiedział sam do siebie.
W tym momencie do koszyczka z ciastkami podeszła Monisia i wciągnąwszy dwa smakołyki uważnie się im przyglądała, a potem schowała ciastka do sukienki. Piotruś zwrócił uwagę że właścicielka owieczki jest wyjątkowo smutna i jakby zrezygnowana. Podszedł do niej i położył jej rękę na ramieniu, aby zwrócić jej uwagę. Kiedy odwróciła się w jego stronę uśmiechnął się. - Jesteś chyba smutna i zmęczona – powiedział – może usiądziesz odpoczniesz chwilę i tak na razie stoimy w miejscu? – zapytał dziewczynkę.
Rozłożył na trawie bluzę przygotowując miejsce odpoczynku dla Monisi. - Jeśli chcesz usiąść i odpocząć to proszę – wskazał przygotowane miejsce i zaprosił dziewczynkę kolejnym uśmiechem. |