Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2008, 21:19   #11
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
- To po co dajesz ślepcowi mapę? – odezwał się mężczyzna z krukiem do Veriona na uwagę bakłażana o mapie.
Kejsi wzdrygnęła się.
„On... on jest niewidomy!?”



Kejsi nie wiedziała jak się zachować. Kruk był chyba jedynym przyjacielem tego człowieka! To smutne, smutne, smutne! Chimerka miała ochotę nawrzeszczeć na Veriona i wyzywać go od kulfonów, ale nie była pewna, czy wypada to roztrząsać tak gwałtownie i przy wszystkich poruszać kwestii kalectwa tego człowieka.
Chciała go pocieszyć, ale nie była pewna co powiedzieć, aby nie pogorszyć sprawy!
Nagle kiełbaska mężczyzny wylądowała w ognisku. Próbował wygrzebać ją z ognia, ale jako niewidomy przecież nie mógł!
- Mogłabyś mi pomóc? Sam nie dam rady.
- Jasne, jasne, jasne! – zakrzyknęła natychmiast Kejsi.
Patykiem szybko i zręcznie wydobyła kiełbaskę z ognia.
- Oh nie!!! – jęknęła. – Spaliła się, spaliła!!! Proszę, weź moją! – zawołała pocieszająco i wręczyła mu usmażoną ładnie piekielną kiełbasę.
- Nazywam się Levin. A ten kruk nazywa się Avadriel.
- Ładnie! Jest piękny! – przyznała wesoło Kejsi.
- Możecie mi wyjaśnić co ja tu robię?
- N... nie wiem – wyjąkała speszona Kejsi. – Chyba nas wszystkich pojmały demony, Mistress i Verion, chociaż Tacy Jak Ja wcale nie chcieli z nim iść!!! – krzyknęła z oburzeniem ku niebu. – Nie chciałam, nie chciałam, nie chciałam, żądam widzenia z Almanaaaaakh!!! – pisnęła bezradnie i westchnęła smętnie. – Nic się nie martw! – pocieszyła znienacka. – Z Takimi Jak My będziesz bezpieczny przed demonami! Nie damy się im!!!

Kejsi zauważyła, że inna obca chimera, kruk, gapił się na nią podejrzanie. Otrzepała się, odwróciła szybko wzrok i owinęła się ogonem. Biały kruk, biały, biały!
- Czuć między nami pewną różnicę…
- ŁACH!!! – wymknęło się przestraszonej Kejsi, kiedy znienacka Kruk znalazł się obok niej i zagadał do niej.
- Nazywam się Revan Sinua.
- Kejsi – zarumieniła się, speszona.
- Nie, nie byłem nigdy w wymiarze Chaosu, nie widziałem też Mistress, chociaż bardzo bym chciał.
- Ale ona jest zła! – oceniła Kejsi. – Zła, zła, zła!
- Musimy rozmawiać teraz o kwestiach wiary, demonach i aniołach, poglądach na Światło i Chaos? To nie jest dobry temat na nawiązywanie znajomości…
- Może – przyznała po chwili.
- Możemy porozmawiać o tym, czemu te kiełbaski tak bardzo się pocą. Albo o tym, że tamto drzewo wygląda jak ośmiornica, tylko do góry nogami.
- Hihi, to prawda!
Może on nie był taki zły? Przecież był chimerą! Tę rasę stworzyła go Almanakh!
- Ty też nie wiesz, dlaczego tu jesteś – stwierdziła, nie spytała. – Ja wierzę, że nadal mam misję! Że nadal jestem na drodze, którą wskazało mi Światło! I chcę nią iść, nieważne, co się stanie!
Rozejrzała się prowizorycznie i szepnęła:
- Uważaj na Astarotha, uważaj, uważaj! On jest bardzo niebezpieczny! Opętał już Thomasa, Averona, Anioła!

Zerknęła na elfa, który jako jedyny chwycił za miecz na widok Veriona! To dobrze, to dobrze, dobrze! To wojownik światła!!! – rozpromieniła się Kejsi.
- Zjesz z nami? – zawołała.
Zjadł. I nagle zaczął się dusić!
- ŁAAAACH!!! On umiera, kiełbacha z piekieł go zabiła!!! – Kejsi z piskiem paniki zaczęła biegać wokół ogniska.
Elf zaczął chichotać.
- Zły żart, zły! – bąknęła Kejsi, ale uśmiechnęła się.
Chyba elf chciał po prostu wszystkich pocieszyć drobnym żartem.
- Zapewne jak wy, jestem wyznawcą białego światła. Zresztą to chyba jedyne światło. Jak można nazwać fiolet światłem.
Złote oczy Kejsi błysnęły radością.
- Z Takimi Jak My chaos nie ma szans! – zawołała wesoło machając ogonem.
Chciała pokazać Astarothowi język, ale stwierdziła, że to bardzo, bardzo, bardzo głupi pomysł!

Kiedy już się na je i dokończy ciekawe rozmowy z nowymi przyjaciółmi, Kejsi wskoczy gdzieś wysoko na drzewo i będzie próbowała czuwać.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline