Oleg
Wyszedłeś z przedziału, wziąłeś resztę taniego papieru toaletowego z WC, którym wysuszyłeś nieco swoje spodnie. Mimo to wciąż czułeś nieprzyjemną wilgoć i zapach piwa. Stanąłeś na korytarzu niedaleko swojego przedziału. Na jednym końcu wagonu pojawił się jakiś mężczyzna. Wyglądało na to, że chciał przejść przez cały wagon w kierunku WARSa. Zdałeś sobie sprawę, że aby się wyminąć w wąskim korytarzu, będziesz musiał przylgnąć do niezbyt czystej szyby.
-
Przepraszam bardzo - powiedział mężczyzna cienkim głosem, gdy zbliżył się do Ciebie. Spojrzał Ci prosto w oczy.
Minął cię i... odwrócił się w Twoją stronę, jeszcze raz spojrzał Ci w oczy. Przypatrywał się tak kilka sekund.
- My się już kiedyś spotkaliśmy - powiedział. Nie byłeś pewien, czy to zdanie było pytaniem, czy stwierdzeniem... Wypowiedziane było z jakąś dziwną manierą, jakby mówienie sprawiało temu człowiekowi problem.
- Tak... - znowu nie mogłeś być pewien, czy to było pytające, czy twierdzące.