Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2008, 20:55   #19
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
- Tu wcale nie być brudno, ale Szefu kazać, to ja czyścić, czyścić, czyścić, czyścić.

Było to ulubione powiedzonko Kilu, choć niekoniecznie zgodne z prawdą. Chociaż pojęcie czystości dla gnomów było trochę inne niż dla, powiedzmy, ludzi. Albo dla żuków gnojarków.



No co? Kilu miała kiedyś całą hodowlę takich żuczków. Ślicznie kulały kulki gnoju, to zadziwiające jak te stworzenia potrafią sobie radzić w życiu. Niestety raz za mocno przykryła akwarium i zostawiła żuczki na słońcu. Były świetne jako przekąska, tak w każdym razie twierdziła Lele. Że niby takie chrupiące, bo i pancerzyk i wysuszone. Brrr, jak można jeść takie mięsopodobne coś.

W ogóle gnomica lubiła żuki. Te fajne pancerzyki i śmieszne małe nóżki. Z takim czymś można się zaprzyjaźnić, taki żuczek cię nie zdradzi. I pogadać do nich można, a one cierpliwie słuchają.

Kilu wspominała właśnie swojego ulubionego żuka z hodowli, Maczupikczu, i radośnie sprzątała mrucząc pod nosem jakąś ponurą melodię. Aruru wesoło jeździła po krawędziach wiatraka, po okolicznych grzybach na ścianie, i wcale nie wyglądała jeszcze na brudną. Może to magiczna ściereczka?

I nagle te dziwne odgłosy przybliżyły się. Z każdą sekundą wydawały się silniejsze. Kilu aż trochę cofnęła się z obawą. I wtedy zza skrzydeł wiatraka wyskoczył... królik!

- Holy mother of Uganda*! - krzyknęła gnomica.

To co stało sie potem było... dziwne. Najpierw Aruru upadła na ziemię wyślizgując się z bezwładnej ręki Kilu. Potem Kilu szybko podniosła szmatkę, podbiegła do ściany, włożyła Aruru za pasek, podciągnęła fartuszek zakrywając sobie oczy (a odkrywając coś innego) i zaczęła maniakalnie szybko mówić:

- Nie ma mnie! Igły, igły, szpilki, szpilki, igły, igły, szpilki, szpilki (...) igły, igły, szpilki szpilki.

Nikt do tej pory nie wiedział że gnomica panicznie boi się zwierzątek futerkowych. A ten królik... on miał dużo futra... białego! I, co gorsza, MIAŁ TYLKO JEDNO OKO! I KLAPNIĘTE USZKO! Kilu nigdy w życiu nie widział tak przerażającego królika, który łypał na wszystko wokoło swoim jedynym okiem. Gnomica była pewna, że ten królik został wysłany przez AFCR** po to, by ich zasymilować.

Resistance is futile.

--- --- ---

*Uganda - bogini gnomów, patronka czystych uszu; siostra Tunezji, patronki bytu wszelakiego; córka Togo, patrona kamieni; córka Ghany, patronki zwierząt niefuterkowych.
**AFCR - Arioch Furry Church of Revelation.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 15-05-2008 o 20:58.
Redone jest offline