Idąc przez dżunglę, Darkstorn zatrzymał się przed kilkoma drzewami, czując podmuch gorącego powietrza. Po chwili drzewa poczęły się palić. Po kilku sekundach, szaman zrozumiał na co właściwie patrzy: kula ognia wielkości Sporego głazu leciała ku niemu ze złowrogim "łiiiiiiii". "Kurwa. Będzie gorąco ". Kula minęła o kilka metrów szamana, skaczącego w bok. Wtedy troll usłyszał krzyk krasnala. "Łatwo go znaleźć. Dziecinnie łatwo". Darkstorn ruszył przed siebie, zatrzymując się dopiero na plaży i oglądając dramatyczną scenę: krasnal stał z bojowym toporem nad warlockiem, któremu chciał zadać ostateczny cios. Warlock miał znak Płonącego Ostrza. "Ered'Nash. Niedobrze" Kilka szybkich gestów i dobrane słowa starczyły, by z ziemi wysunęły się grube pnąccza oplątujące ciało i twarz warlocka, nie pozwalając mu się ruszyć lub przemówić. -Nie zabijaj!-szaman ryknął do krasnoluda.-Przyda się nam. Czegoś się dowiemy. |