Piotr zignorował zmarkotnienie chłopca. Nie za bardzo przejmował się ludźmi. Mimo wszystko wziął w ręce obrazek zostawiony na odchodnym przez małego chłopca. Obraz wstrząsnął nim do głębi. Po przeczytaniu napisu na odwrocie zaczął nerwowo się rozglądać. Biegiem poleciał do barku, włożył obrazek i zamknął drzwiczki na klucz. Prawie natychmiast je otworzył i porwał obrazek z powrotem. Co się tu dzieje, u diabła?. Jeszcze raz spojrzał na obrazek. Wpatrywał się w niego zahipnotyzowany. |