Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2008, 09:19   #71
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Mężczyzna nazywany Akvilą zaczął wychwalać umiejętności czarodziejki polecając ją wieśniakom jako sposób do rozwiązania ich problemów w zamian za nocleg i pożywienie. Ogólnie stary trik na który obecnie mało kto się nabierze. Wieśniacy też nie dali się nabrać na tą szopkę.

- Owszem, w okolicy można spotkać zarażonych, ale do diaska nie rzucajcie oszczerstw, jeśli nie znacie sytuacji! Słowa to nie plewy, które można rzucić na wiatr, by się ich pozbyć. Nie my przywlekliśmy tu zarazę! Czy to nasza wina, że tu właśnie mieszkamy? Zresztą chętnie opuścilibyśmy te tereny, ale jak? Ta zima… starsi i dzieci nie przeżyliby podróży. Poza tym jaki sens by to miało, jeśli została nas już tylko garstka? - zaczął nagle wrzeszczeć Erm. Ten nagły wybuch zaskoczył Garreta, Wprawdzie też zdenerwowałby się gdyby jakiś idiota próbował mu wcisnąć taką głupotę, ale to była już lekka przesada.

Erm zaczął się uspokajać. Westchnął każąc im usiąść. Garret wśród resztek stolików i krzeseł wypatrzył jeszcze w miarę duży, choć pozbawiony nóg, blat stołu na którym przysiadł. Wyczekująco spojrzał na Erma licząc na to, że w końcu odpowie na jego pytanie.

Oczywiście choroba została przyniesiona z zewnątrz, Ciekawe było to, że przynieśli ją kupcy. A objawy owej choroby były jeszcze ciekawsze. Czytał kilka podręczników zakazanej magii które znalazł w bibliotece Sekty. Trzeba przyznać, że mało było tak dobrze zaopatrzonych bibliotek jak u tej grupy. Było tak coś o mrocznych rytuałach odprawianych w celu przywrócenia zmarłych do życia. Przywrócony do życia w niczym nie przypominał człowieka jakim był przed śmiercią. Na dodatek targał nim wieczny głód który zaspokajał ludzkim mięsem. Sądząc z opisu ci ludzie stali się właśnie takimi ożywionymi trupami. Świadczy o tym fragment o tym, że jedni mężczyźni zjedli innego.

- Co do noclegu, to tu nie będzie problemu jak sami pewnie widzieliście pełno jest pustych domów. Z jedzeniem może być gorzej, w okolicy niebezpiecznie, więc jeśli nie trzeba nikt nie rusza na polowanie. A łatwo nie jest cokolwiek znaleźć, zwierzyny nigdy nie było tu zbyt wiele, a zima tylko pogorszyła sytuację. Zresztą chyba powinniście sobie poradzić inaczej nie bylibyście w stanie dotrzeć tu prawda? Tędy nigdy nie podróżują ludzie bez celu, zawsze są zdeterminowani do czegoś. Wiec wy pewnie też czego lub kogoś szukacie.

Garret popatrzył na starca spokojnym wzrokiem. Równie spokojnie odpowiedział:
- Zgadza się. Mamy cel. Jednakże jest on naszą prywatną sprawą której obowiązku ,jako, że nie jesteście zobligowani do posiadania owej wiedzy, ujawniać nie muszę. Powiem tylko tyle, że nie jesteśmy żadnymi bandytami. No, przynajmniej ja i Avagornis nie jesteśmy. Za siebie i za niego mogę poręczyć. A co do reszty nie mogę za nich ręczyć ani nożyć gdyż ledwo ich znam. Miło, że znalazł się nocleg. Oczywiście ciężko jest kiedy nie masz jadła pod ręką, ale na pewno uda się nam coś znaleźć.

Erm miał zamiar odejść mimo, że Garret miał kilka pytań dotyczących jego opowieści. Widząc zmęczenie w oczach starca zrezygnował z zadania ich. Teraz trzeba było pomyśleć o odpoczynku. Odwrócił się do swoich towarzyszy.
- Uważam, że odpoczynek pod dachem jest bardziej bezpieczny niż pod gołym niebem. Poza tym przy naszym obecnym stanie i tak daleko od tego miejsca nie odejdziemy. Oczywiście biorąc pod uwagę to, że ten starzec mówi najprawdopodobniej prawdę, bo nie ma powodu by kłamać, moja decyzja jest oczywista.
Wyszedł z domu i zaczął szukać miejsca na nocleg. Znalazł niezamieszkany dom z oknami zabitymi deskami i szczelnymi drzwiami. Na dodatek deski w podłodze skrzypiały tak głośno, że gdyby ktoś niepowołany wdarł się do środka na pewno by go obudził. Starannie zamknął jak radził Erm, poszukał jakiejś lamy do zapalenia, położył się i wyciągnął jedną ze swoich książek którą zaczął czytać przed snem.
 
wojto16 jest offline