Piotr bez ociągania wcisnął obraz w ręce mężczyzny.
- No, proszę bardzo, niech pan już się wynosi! - ostatnie słowo właściwie wykrzyczał zdenerwowany. Szybko zamknął drzwi na klucz i udał się do kuchni po szklankę wody. Był przestraszony. W ogóle, w całym życiu Piotr nigdy nie był odważny, więc nawet taki incydent potrafił zszargać jego nerwy. |