Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 09:02   #39
Smoqu
 
Smoqu's Avatar
 
Reputacja: 1 Smoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodze
Coś dziwnego się działo w tej karczmie. Aureliusz rozejrzał się ukradkiem po obecnych. Wyglądało na to, że nikt niczego nie zauważył. Krasnolud właśnie podawał piwo strażnikom i opowiadał ożywionym głosem o wydarzeniach sprzed ostatnich dwóch godzin, kupcy ustalali ceny kupowanych towarów, tylko Gerthan ciągle studiował tekst piosenki w staroelfickim.

Właśnie - Gerthan. Przez umysł starca przemknęły obrazy wydarzeń, które rozegrały się od momentu przybycia do miasta.

Tiberius ... Samael ... Karczma ... Zjawa ... Wizja ... Ciemność ... Przebudzenie ... Rozmowa.

Przez cały ten czas tylko jedna osoba pozostała na swoim miejscu, pomimo zamieszania, które wypłoszyło wszystkich innych. Karczmarz nawet śmiał się, że nic nie zauważył, dopóki ten stwór nie zaczął jatki. A później się teleportował ... ale czy na pewno? To mogło wyglądać na teleportację dla niewtajemniczonego, ale ślad, który przed chwilą dostrzegł Aureliusz wskazywał na starcie potężnych mocy. Ktoś, kto dysponuje taką mocą może ją ukryć i wykorzystać niepostrzeżenie dla laików. Potwór mógł zostać odesłany przez kogoś potężnego. Kogoś, kto był w pobliżu. Kogoś, na kogo nikt nie zwróciłby uwagi.

Wzrok starca znów powędrował w kierunku wielmożnego Gerthana.

"Czyżby?"

Pojawiło się pytanie, podczas gdy zmysły poparte niepostrzeżenie rzuconym zaklęciem odkrywały prawdziwą formę wszelkich rzeczy i istot, na które spojrzał ...

Musiał wiedzieć, co się tu dzieje. Od tego zależało jego życie.
 

Ostatnio edytowane przez Smoqu : 18-05-2008 o 09:08.
Smoqu jest offline