Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 16:12   #242
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Strzała Thomasa wyleciała z impetem, zostawiając za sobą złotą smugę, która leciała wprost w serce orka. Zdenerwowany stwór szykował się do ostatecznego uderzenia, które miało zakończyć żywot dalej leżącego na ziemi Lukasa.
W tym czasie Veinsteel, wskoczył na olbrzyma, który widocznie nie miał zamiaru łatwo się poddać. Stwór machnął ręką, żeby zrzucić półelfa, który próbował wbić swoje małe ostrze w oko orka. Widząc nadlatującą łapę, wbił ostrze w nią, starając się rozerwać mu mięsień podczas zeskoku. Jednak napięty biceps olbrzyma nie pozwolił na to i sztylet utknął w jego ciele. Vein zeskoczył na ziemię z zamiarem wystrzelenia strzały w kark dalej odwróconego orka.
Został on jednak uprzedzony przez Thomasa, którego strzała wbiła się w serce orka. Potwór zatoczył się, wydając z siebie dźwięk przypominający ciche, przeciągłe beknięcie, po czym padł na ziemię, zaraz obok Veina.

W tym czasie Stary Mag, wraz ze swoim koboldem ruszyli w stronę siłującej się z goblinem Adrili. Aquodayro wzmocniony swoimi czarami znalazł się przy kobiecie dokładnie w momencie kiedy odskoczyła do tyłu. Mag uderzył swoją laską pokrakę w podbródek, przez co goblin wyleciał w górę, a kiedy spadał dostał wcześniej wymierzone kopnięci, które poniosło go wprost na biegnącego kobolda. Zielonoskóry wpadł prosto na wyciągnięte ostrze sługusa.

Chwilę później wszyscy bohaterowie pozbyli się swoich przeciwników i zakończyli tą walkę. Teraz musieli dostać się jakoś do warowni, wokół której nie widać było więcej patroli. Falco postanowił posłuchać Veina i poszukać tajnego przejścia na skraju lasu wokół warowni i zakraść się do środka w celu odbicia ich towarzyszki.
Kiedy znaleźli się dokładnie za warownią dostrzegli miejsce, gdzie znajdowało się pełno wielkich i ciężkich głazów. Doskonałe miejsce na tajne przejście.
Bohaterowie zaczęli dogłębnie przeszukiwać kamienisko, gdy nagle Tantalion przypadkiem ruszył obluzowanym głazem, który otworzył mały tunel, do którego trzeba było się wczołgać.

W środku było już więcej miejsca. Wszyscy mogli spokojnie wstać, bez obawy o swoją głowę. Tunel był spowity ciemnością, więc pierwszym, który szedł był Veinsteel, który jako jedyny z grupy potrafił widzieć w ciemności za sprawą wrodzonej infrawizji.


***

Kiedy Nami pokierowała ręką starucha na swoją pierś poczuła, że mężczyzna zaczyna oddychać co raz szybciej. Wyglądało na to, że przestał jej w ogóle słuchać, jakby dla niego nie istniało nic więcej na świecie.
„Długo tu siedział bez kobiety”- przewinęło się Nami przez myśl.
Kilka minut później mężczyzna zabrał rękę z ciała kobiety i wymamrotał cicho jakieś zaklęcie, unosząc dłoń w kierunku teleportuj. Okręg zabłysnął błękitnym światłem, żeby po chwili ukazać jakieś miasto skąpane w słońcu i pisaku, dziwnie odzianych ludzi, chodzących po targu, kupując owoce, których Nami nigdy nie widziała.
-Widzisz, to jest Castella, miasto położone na Gorących Piaskach*- powiedział mężczyzna- Mogę cię zabrać gdzie tylko będziesz chciała…- po tych słowach mężczyzna dał znak strażnikom, aby wyszli z pokoju- Więc… pokaż mi co ty masz do zaoferowania…


***

Po około 10 minutach, bohaterowie wyszli z ciemnego tunelu i znaleźli się w małym, ciasnym pomieszczeniu. Kiedy z niego wyszli zobaczyli, że są na korytarzu, ozdobionym różnymi dziełami sztuki z całego świata. Postanowili ostrożnie zbadać warownie, odnaleźć towarzyszkę i uciec stąd jak najszybciej. Nagle usłyszeli za czyjąś rozmowę, dobiegającą zza lekko uchylonych drzwi.

-Teraz ten staruch będzie zabawiał się z tą dziewką w swoich komnatach… zapewne do jutra, znając jego upodobania.
-No to mamy wolny dzień.
-Racja. Musimy dobrze go spożytkować, bo druga taka okazja się szybko nie trafi.
-Pamiętasz te zapasy wina i piwa w piwnicy…?
-Grzechem było by je zostawić bez opieki… Jeszcze je ktoś ukradnie-
zaśmiał się mężczyzna po czym wstał z krzesła i razem ze swoim kompanem udali się w kierunku drzwi.

Przyjaciele, chcąc uniknąć nie potrzebnej walki wskoczyli do pierwszego otwartego pokoju, który okazał się być niewielką celą.
Przeczekali aż strażnicy odejdą, po czym Falco zabrał głos.

- Musimy odnaleźć komnaty gospodarza, ponieważ z tego co mówili ci mężczyźni tam właśnie będzie Nami. Myślę, że będą one na górnych poziomach warowni. Tam też zaczniemy poszukiwania.

Po chwili chodzenia po zamku, znaleźli się na górnym piętrze. Wydawało się, że jedyni strażnicy w tym miejscu upijają się teraz w piwnicy. Ułatwiało to znacznie sprawę, gdyż jedynym, z którym będą musieli się zmierzyć jest mężczyzna, który przebywa w pokoju z Nami.




*Dla tych co nie wiedzą- Gorące Piaski to wielka pustynia, znajdująca się pomiędzy Górami Wschodnimi a Księżycowym Wybrzeżem.
 
Zak jest offline