Tiberius zaczął przypominać sobie konflikt w jaki popadł jego zakon z jednym z plemion orkowskich. Orki stały się w stosunku do rycerzy agresywne i rozpoczęły wojnę z nim. Zamiast wysłać na obóz orków ciężką konnicę , aby zrównać go z ziemią , jak to proponował mistrz zakonu , Tiberius zaproponował iż pójdzie do nich sam , nieuzbrojony. Całe bractwo uważało to za czyn odważny , lecz nierozważny. Wszyscy mieli pewność iż orki są po prostu złe z natury. Młody paladyn miał jednak przeczucie , że rozmowa będzie odpowiedniejsza niż bezmyślny atak.
Gdy poranne promienie oświetliły obwarowany obóz orków , strażnicy zdumieni zauważyli młodego , nieuzbrojonego mężczyznę pod swoją bramą.
Pomimo trudności z komunikacją , Tiberiusowi udało się doprowadzić do rozmowy z wodzem.
Okazało się iż orkowie mieli problem z kłusownikami na ich terytorium , z których większość była ludźmi , przez co oskarżenie padło pod adresem braci zakonnych.
Cała sytuacja została wyjaśniona , a kłusownicy przepędzeni z lasów . Od tamtej pory Żelaźni Bracia Heironousa mają przyjazne stosunki z orczym plemieniem Szarej Wilczycy. Stare dobre czasy , mam nadzieję , że cała sytuacja zostanie rozwiązana równie pokojowo.
- Chcemy zakończyć ten bezsensowny rozlew krwi orku , chcemy pokoju między ludźmi a orkami. W sojuszu znajdziemy zdecydowanie więcej pożytku niż w wojnie między sobą.
Paladyn miał szczytny zamiar zakończyć walkę między nacjami i pozyskać sojusznika.
__________________ Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands... Hammerfall - At The End Of The Rainbow |