Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 23:58   #94
Dalakar
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Ferin chwilę po zadaniu pytania zauważył iż Darkstorn zwija się z bólu.
Co się dzieje?” - pomyślał, po czym spojrzał na pojmanego orka, który mimo pęt próbował zranić go swoim ostrzem.

Należało szybko zadziałać. Krasnolud uniósł swój topór w górę i z całym impetem uderzył w czarnoksiężnika. Udało się. Potężny cios, po drodze miażdżąc obojczyk, wciął się głęboko w ciało. Z członka plugawego klanu uleciała dusza. Ferin odetchnąwszy z ulgą, wyciągnął swój oręż z martwego przeciwnika.

Co prawda teraz nie będą mieli żadnego zakładnika, z którego mogliby wydusić trochę informacji o wyspie, tym co tu się dzieje, czy w końcu o tym jak się wydostać z tego przeklętego miejsca, lecz była jeszcze dobra strona medalu. Przynajmniej ork już nic im nie zrobi, a jak przed chwilą dało się zobaczyć był niebezpieczny nawet spętany.
Racją też było że krasnolud mógł go ogłuszyć, ale to praktycznie byłoby równie niebezpieczne jak skrępowanie. Gdyby czarnoksiężnik odzyskał przytomność mógłby zaatakować, tak jak to zrobił teraz, albo co gorsza wezwać posiłki. Tylko... dlaczego teraz tego nie zrobił? Czemu walczył sam? Przecież przedtem nasyłał na nich zwierzęta. Przynajmniej wszystko wskazywało na to że to właśnie on to robił. A może wezwał wsparcie? Próżno było się zastanawiać.

Wędrowiec spojrzał na obolałego trolla. Teraz trzeba było jakoś powiadomić resztę towarzyszy. Tylko jak? Wszystko było uzależnione od stanu Darkstorna.
- Dobrze się czujesz? Będziesz w stanie dojść do pozostałych o własnych siłach? - zwrócił się do niego.
 
Dalakar jest offline