Wulryk myślał, iż dowie się czegoś z przemowy burmistrza, lecz słowa notabla budziły w nim tylko wesołość. Sytuacja była komiczna, tak komiczna, iż mogło wyreżyserować ją tylko życie.
Krótka mnemotechniczna sztuczka pozwoliła uaktywnić wiedźmi wzrok. Wulryk jak zresztą wszyscy magowie nauczył się go odłączać, w innym wypadku z nadmiaru informacji zwariowałby. Całe otoczenie zmieniło się okolica wyglądała jakby opleciona różnokolorowymi nićmi przewagą czarnej. Tego zresztą można było się spodziewać w tym mieście śmierci. Skupił wzrok na skazańcu i podium.
W tym samym czasie wysłał mentalną wiadomość do chwańca. „Pip coś tu wyraźnie nie gra ten wypłosz miałby być księciem, przejdź się po placu i wypytaj ludzi, co o tym myślą i czy to rzeczywiście jakiś książę. Jakby, co to wszystkich dziwnych zdarzeniach natychmiast mnie informuj.”
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |