Pan Jan widząc przyczynę zajścia zdjął rękę z szabli i parsknął śmiechem. Panowie Bracia toż nawet na wojnie moskali nie wieszaliśmy ot tak bez przyczyny, a jak któregoś na szpiegach złapaliśmy to najpierw na pogaduszki prosiliśmy pięknie z kwaczem. Powieszony mało gadatliwy jest zwykle...
A tu w spokojnej Koronie na gałąź bez dobrej racji? Czy w czasie jak na wojnach bywałem tu jakieś bunta były, albo szalej zaczęliście jadać? A może Mazury skąpią na usługi małodobrych - jeśli to faktycznie szpieg by był i królowi groził toż to poważna sprawa by była. Dla małodobrego, a nie wieszatiela - ostatnie słowo z ruska wtrącił, bo mu polskiego zabrakło. |