Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2008, 17:30   #182
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- Jesteś chyba smutna i zmęczona – powiedział Piotruś, gdy Misia odchodziła od kosza z ciastkami – może usiądziesz odpoczniesz chwilę i tak na razie stoimy w miejscu?

Chłopiec znowu zaskoczył Monikę. Był naprawdę bardzo, bardzo miły. A to przecież rzadkość u chłopaków! Nic na to jednak nie odpowiedziała, tylko obserwowała Piotra, a w oczach jej powoli zaczęły pojawiać się ciepłe gwiazdki.

- Jeśli chcesz usiąść i odpocząć to proszę – wskazał przygotowane miejsce i zaprosił dziewczynkę kolejnym uśmiechem.

- Dziękuję, jesteś naprawdę bardzo... ee... bardzo dobry dla mnie - dziewczynka zająknęła się i zarumieniła po czubek uszu; nie to chciała powiedzieć i w ostatniej chwili ugryzła się w język. Nie wiedziała jak by zareagował albo co by zrobili inni, gdyby powiedziała "jesteś naprawdę bardzo kochany".

Na szczęście (a może nieszczęście?) ową miłą scenę rzeczowo przerwał Kuba. Misia sama nie wiedziała czy mieć mu to za złe czy też nie. Spuściła więc tylko głowę i powiedziała:

- Kuba ma rację... chyba powinniśmy iść. Ale i tak okropecznie Ci dziękuję - ostatnie zdanie wypowiedziała unosząc głowę i patrząc wprost na Piotrusia roziskrzonymi oczami.

Gdy już ruszyli, a Kuba opowiedział im wierszyk, Monika słuchała z zaciekawieniem.

- Wiesz co? Musiałeś mieć bardzo fajną mamę - powiedziała i ostatecznie uznała, że nie będzie miała chłopcu nic za złe.

Sama jednak nawet nie zorientowała się, że użyła czasu przeszłego, a przyszło jej to tak naturalnie, jakby całe ich normalne życie było dawno za nimi i nigdy miało już nie powrócić...
 
Milly jest offline