- Zatem w kierunku Torunia nie ma co jechać. Skoro sami waszmościowie ustaliliśmy że to zdrajca i licho wie co za liszka, to prawdy nie mówił gdzie jedzie, jeno łgać musiał. No i list biskupa był zamknięty - znaczy nieważny. Jechać by do Pana Hetmana dobra rada, bo i protestację możemy złożyć w Warszawie.
Ale czy on tam jest ?
To na Poznań się obrócić ? Jak ów zdrajca list przeczytał, o tym co owa Anna Derhoff przekazać miała, a prawił że do Torunia a Poznań niedaleko, jechał, to może jej niebezpieczeństwo grozi ? Może to ważna rzecz ? Przejechał pan Samuel ręką po czuprynie co w chwilach frasunku czynił, bo łatwiej moskwicinom łby ścinać niż w politykę brnąć. Zajazd zrobić, na dwa, czy trzykroć liczniejszego wroga uderzyć fraszka, ale zawiłości polityki...ech... ciężka dola żołnierza, gdy wojny nie ma...
Ostatnio edytowane przez Arango : 20-05-2008 o 18:39.
|