Capo, capo
.
Zaznaczyłem opcję drugą - Capo jest tańcem.
Miałem dwa epizody z Capoeirą. W mieście jest sekcja. Jako osoba początkująca przyglądałem się rodzie. Nastrój jest wyśmienity. Dlaczego taniec? Ze względu na liczbę akrobacji gimnastycznych, w połączeniu z muzyką chociażby z berimbau tworzy to naprawdę miły dla oka występ. Wyderzenia, kopnięcia, bloki, podcięcia..i długo by tu jeszcze wymieniać są - ale czy tego wszystkiego można użyć w walce wręcz, na ulicy? Z pewnością poprawa sprawność ruchowa, koordynacja - przyda się, treningi to ostry wycisk. Myślę, że warto, chociaż ja już nie trenuję.