Elf rozsiadł sie w w krześle na tyle wygodnie jak tylko było to możliwe, nasłuchiwał uważnie wszystkich rozmów.
- Kubek piwa - Powiedział rozglądając sie, i co chwila kierując wzrok w stronę drzwi w których pojawiła się rudowłosa twarz.
- Kim ona jest? - Zapytał
Elf spojrzał w stronę kompanów, nie obdarzał ich zbytnio przyjaźnią jednak nikt poza jaszczurem i jego panem mu nie przeszkadzał. Ukrywał to jednak w sobie i nie mówił o tym otwarcie.
Poluzował swój łuk zawieszony na plecach i poprawił jasne włosy związane w długi kuc ginący pod płaszczem. Szaded miał łagodną i gładką twarz na której nie było widać śladów walk. Spowodowane było to tym iż za każdym razem starał się osłaniać grupę na odległość.
- Czy to miasto zawsze jest takie dziwne?
Miał tendencje do zadawania przeróżnych pytań, nie bał sie ich zadawać i robił to przy każdej nadążającej się okazji. |