Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2008, 21:39   #48
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
O szaleństwie i napadach furii można było powiedzieć bardzo wiele. Nieobliczalne? Być może. Niebezpieczne? Z pewnością. Dziwne? O, tak, na pewno. Niepohamowane? Oczywiście.
Jednakże kto powiedziałby, że tkwi tam logika i rozwaga? Chyba nikt. Wielu by nawet zaprzeczyło i w części wypadków miałoby rację, ale w innej części nie.
Tym razem było tu więcej rozwagi niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Jeżeli przyprowadziłby kogo innego, nie wzbudziliby aż takiego szacunku jak Kapłan, Paladyn i Kejsi.
Pomysł ten zadziałał niewątpliwie, gdyż Elf uwierzył, a przecież o to mu chodziło.
-Fajnie że znów jesteś sobą. Właśnie takiego nam zawsze brakuje! Ten podróżnik na pewno się wystraszył po twoim ataku szału nie chciałbyś go przeprosić? Może choć trochę tak odrobinkę-rzekł Waldorff.
-NIE, NIE, NIE! NIE BĘDĘ NIKOGO PRZEPRASZAŁ, A RACZEJ SKRĘCĘ MU KARK! I NIKOGO NIE WYSTRASZYŁEM! TEN PAJAC MI NIE UWIERZYŁ!-wrzasnął, po czym dysząc ciężko, usiadł, uspokajając się.
W tym samym czasie Barbak i Waldorff opowiadali, co się stało. Ich wersja w całości zgadzała się z jego wersją.
Usiadł załamany, uprzednio odpowiadając na pytania Kejsi.
-Jak to się mogło stać?!-zapytał.
-Przyszli, zabili, poszli. Myślisz, że interesowało ich to, że to twoi znajomi? Nie. Możesz jednak być pewien, że pozabijalibyśmy ich-warknął.
-Masz coś należącego do Shaena i Ike? Zapach Trolla mniej więcej znam-dokończył. Wiedział, że Ravist już zapisał zapach Trolla.
Potem przemowę rozpoczął Ray'gi, a głos zabrał Ravist.
-Słyszałeś jak Verion mówił o przegranych i zwycięzcach? Oni nam z góry narzucili, że jedni mają być przegrani, a drudzy wygrani. Oni zapewne usiedli sobie wszyscy przy stoliku i zaczęli planować. "Hmm... no to któraś część wygra, a któraś przegra". To zapewne był ich pierwszy plan. Czemu zatem mamy być tak przewidywalni, by idealnie wejść w ich plany? Być może przewidzieli remis, ale Verion nic o tym nie wspomniał. Jeżeli go przewidzieli to nie wspomniał o tym dlatego, że jest im to nie na rękę. Oni koniecznie chcą mieć poddanych. Czemu zatem mamy im siebie dawać, znając ich plany? Oni nie chcą, żeby nastał remis. Czemu nie sprzeciwić się im? Czemu mamy ich słuchać i wypełniać ich polecenia oraz plany? Chcesz słuchać tych wszystkich stworzeń? Być ich podnóżkiem, bo oni tak chcą? To właśnie próbują z nas zrobić. Chcesz im się tak łatwo poddać? Dać im się na tacy? Chyba to nie w twoim stylu, ale może się mylę...-odpowiedział Mrocznemu Elfowi.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline