Folken spojrzał na wampirzycę spod wpółprzymkniętych powiek. Był wyczerpany i ranny. Stracił już sporo krwi. Za dużo. Kiwnął głową, nie mogąc się zdobyć na wypowiedzenie chodź tych kilku, prostych słów. Podpierając się wbitym w ziemię mieczem podszedł do trupa. Zabrał jego krótki miecz, swą broń chowając do pochwy i jeden z noży, by zastąpić swój brakujący.
Potem ruszył w las, widząc jak konie uciekając. W lesie chce szybko znaleźć jakiś kij, na którym może się podpierać. Idzie tak szybko jak potrafi, oczywiście jeżeli dziewczyna idzie z nim. Chce dotrzeć jak najdalej tylko może. |