Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2008, 10:22   #344
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

Od kiedy Carver opuścił linię frontu stosunki między jakimikolwiek grupami przestały mieć dla niego duże znaczenie. To prawda, że mutki najpewniej się trochę zirytują, gdy zobaczą co tu się stało. Prawdą jest też, że pewnie nie skończy się to wszystko dobrze. No, ale jego i reszty kompanii już tu wtedy prawdopodobnie nie będzie, więc gdzie tu problem? Robota może i by z tego była, ale pewnie gówniana...

- Nie wiem czy nasze słowa mają dla nich większą wartość niż wasze, szeryfie. A "względnie dobre stosunki" chyba można sobie odpuścić, czego dowodem jest obecny tu nieboszczyk. - powiedział Dziadek krzywiąc się - Jak sam pan słyszał: trochę nam się spieszy.

Carver ruszył w kierunku karetki. "Spokojnie Carver... myśl o forsie jaka czeka cię na końcu tej podróży. O grubej forsie!" mówił sobie w duchu.
-Powodzenia w śledztwie szeryfie! - rzucił jeszcze przez ramię nim załadował się na tył karetki. Już wystarczająco dużo czasu tu stracili. A jeśli szeryf nie ma konkretnych propozycji, to nie ma sensu dalej go marnować.
 
Wilczy jest offline