Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2008, 12:16   #650
rasgan
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Zawróć, a przeżyjesz.- zasyczała istota.
- Odwrócę się i skończę ze sztyletem w plecach? Nie, dzięki. Może po prostu przejdę sobie obok i nikomu nie zawadzę, co? – elf wypowiedział te słowa spokojnie, z pewną nutą dobrego humoru. Jednocześnie dokładnie się przyglądał stworzeniu. Jego fizjonomia wydawała mu się znajoma, gdzieś już spotkał coś podobnego. Nie był to jednak czas na wspomnienia i elf doskonale o tym wiedział. Skupił więc swą uwagę na broni i sposobie poruszania się stworzenia.
- Kim jesteś, że śmiesz mi rozkazywać? – elf popatrzył na dwa długie rapiery. Jeśli stworzenie nosiło taką broń, to jak na umarlaka musiało być bardzo szybkie i zręczne. Dodatkowo musiało być inteligentne. Broń ta, choć zdecydowanie mniej niebezpieczna od mieczy i wolniejsza od szpady, w rękach kogoś kto potrafi się nią posługiwać była śmiertelnym zagrożeniem. Przystosowane do szybkich cięć i pchnięć rapiery cieszyły się wielkim powodzeniem wśród szlachty, gdzie szybkość i finezja walki górowała nad fizyczną siłą.

Rasgan miał wielką ochotę zmierzyć się z potworem. Bardzo lubił takie wyzwania, lubił testować swoje umiejętności i sprawdzać ile jeszcze może mu brakować do znienawidzonych bogów. Tym razem jednak elf postanowił trenować swój umysł a nie ciało. Stłumił więc pokusę wyciągnięcia broni i zabicia istoty. Odegnał marzenia o zatopieniu mieczy w jej wnętrznościach.
Będąc w ciągłym pogotowiu i gotowości elf odwrócił się powoli od nieznanej mu istoty i powoli zaczął się oddalać spełniając życzenie eksperymentu. W jego głowie natomiast rodził się kolejny plan.

Szlachcic rozmyślał nad tym, co mogła oznaczać istota w takim miejscu. Czy dalej dzieje się jakiś dziwny eksperyment? A może szukają jakiegoś zbrodniarza? A może... a może po prostu zamienić się jeszcze raz w kruka i zbadać okolicę z powietrza? Ta ostatnia myśl wydawała się najlepszą z możliwości. Elf poszukał więc jakiegoś miejsca gdzie mógłby się zmienić. Ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem i troską o przyjaciela. Zamierzeniem elfa było zbadać okolicę z powietrza, dowiedzieć się czegoś więcej na temat dziwnej istoty.

Ponownie przemieniony magicznym sposobem w ptaka, elf wzniósł się w powietrze. Pęd wiatru... kochał go i coraz częściej łapał się na tym, że brakuje mu go. Tak jak brakuje mu rzeczy towarzyszących przemianie w inne zwierzęta. Jednym z wielkich marzeń elfa była przemiana w tytana. Nie chodziło mu o potęgę i moc. Tym razem chciał tylko zobaczyć jak to jest oglądać świat takim małym. Patrzeć na niego z góry. Gdyby miał taką możliwość choć na chwilę... rozkosz jaką przynosiło marzenie, musiała być szybko zakończona. Elf bowiem znajdował się już nad obszarem, którego nie mógł przejść tradycyjną metodą. Musiał więc skupić się na obserwacji i być uważnym na czychające niebezpieczeństwa.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline