Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2008, 22:10   #174
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Justicar wszedł za Louisem i Razielem. Był zmęczony, miał nadzieję że położy się jak najszybciej albo się upije. Po słowach towarzysza spojrzał na Barrego i dodał:
- To przez ciebie sukinkocie jeden czy czym ty tam byłeś popsuł mi się pistolet. Ale przynajmniej wiemy już co nieco o tym trucicielu… tak mi się zdaje. -
Usiadł na podłodze wypuszczając powietrze przez zęby. Zdjął z ramion plecak i wyjął flaszkę. Ze zdziwieniem zobaczył że jest pusta. Schował ją ze złością z powrotem.
-Jutro idziemy do jednego lasu obok. Większość tubylców się go boi więc pewnie jesteśmy obłąkani. Ktoś idzie ze mną? Nie chce mi się opowiadać ale w każdym razie jeden cyrulik może coś wiedzieć a kilka dodatkowych monet też by się przydało. Obudź mnie Barry jak będzie świtać. Muszę znaleźć kogoś kto by mi naprawił broń.-
Młodzieniec położył się. "Jeśli znowu będę miał te cholerne sny to się powieszę."
 
MrYasiuPL jest offline