Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2008, 12:15   #12
Oromis
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Dreszcz zimna, jedyne uczucie jakie odczuwał, on, Jerdas.

Był przystojny, młody, długie czarne włosy, lekki zarost, niebieskie oczy, muśnięty letnim słońcem. Można by o nim powiedzieć, student, który oczekuje na wakacje. Rzemyk, na szyi, z jakimś medalikiem, który ukryty jest za czarną koszulką, na koszulce pacyfka. Spodenki-bojówki, na nogach sandały, oczywiście bez skarpetek.

To było na zewnątrz, wyglądał na wegetarianina, człowieka który cieszy, a raczej cieszył się życiem.

Wewnątrz był, pusty, nic nie odczuwał. Jego mózg powoli zaczynał otrząsać się z szoku. Powoli przystosowywał się do otoczenia, analizował, ruchy, gesty, słowa, intonację, oczy swoich towarzyszy. Mężczyzna, prawdopodobnie zagubiony, chce działać aby się odnaleźć w tej dość dziwnej sytuacji. Kobieta, mało w życiu przeszła, nie jest odporna psychicznie, choć powinna, też zagubiona. A on? Już w szkole nauczył się maskować swoje uczucia, albo ujawniać te na które ma ochotę, w tej sytuacji nie ukazywał żadnych. Stał prosto, z głowa zwróconą przed siebie, co narzucało na myśl że się nie boi i jest pewny siebie. Trzy oddechy, spokojne, miarowe. Spojrzał się na swoich towarzyszy tak aby to odczuli, pokazał im że się nie boi, że się trzyma, ale wiedział że ujrzą w jego oczach, smutek i pustkę.

-A więc, idźmy, jestem Jerdas. Uśmiechnął się przyjaźnie i przede wszystkim szczerze, śmiech jest najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji, oraz podał rękę swoim towarzyszą. Kim jesteście, albo raczej kim byliście przed... Zamilkł, chwilę spuścił głowę, był lekko zakłopotany, potem podniósł ją do góry w niebo, westchnął i czekał na odpowiedź.