Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2008, 17:16   #13
Thanthien Deadwhite
 
Thanthien Deadwhite's Avatar
 
Reputacja: 1 Thanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumny
W karczmie panowała osobliwa cisza. Gospodarz karczmy i jego rodzina zachowywała się tak jakby każdy oddech mógł przywołać to coś, co spędzało im sen z powiek. Siabo usiadł na stołku i szybko przeanalizował to co usłyszał.

Ci ludzie są śmiertelnie przerażeni. Wyglądało na to, że całe miasteczko jest przerażone. Mógłbym przysiąc, że ten strach da się wyczuć. I wcale im się nie dziwie. Z tego co właśnie usłyszałem wynika, że to coś zabija już bardzo długo. Ale co to mogło być? Karczmarz powiedział, że to coś zabija w nocy, a także, że unika światła. A skąd ten wniosek? To, że nie zabija w dzień nie znaczy, że boi się światła. A, że do domostw nie wchodzi, to też nie dowód na to, że unika światła. Choć wcale nie wykluczam takiej możliwości. Gospodarz powiedział też: "zabija bez litości i każdego kogo spotka". Każdego? Czyli nikt nie przeżył ataku? Więc tak naprawdę, to może byś jakiś człowiek, szaleniec bądź jakaś sekta. Dlaczego więc, ludzie zachowują się jakby byli pewni, że to jakaś istota cienia, do tego o nadzwyczajnym słuchu? Zabija każdego. Może nie? Może ktoś przeżył? Przynajmniej w nocy? Co do samych zgonów. To jak wyglądali ci martwi ludzie? Mieli rany? Jakieś ślady walki? Blizny? Jak to wszystko wyglądało? Gdzie najczęściej byli znajdywani? Może coś ich łączyło? Jest coś jeszcze. Zwierzęta je wyczuwają? A skąd ludzie wiedzą, że zwierzaki wyczuwają właśnie to? Zwłaszcza jeśli nikt nie przeżył. Może reagują na coś innego? No i kwestia barona. Nic o nim nie wiem, ale skoro jest baronem to na pewno posiada środki, żeby wynająć jakichś awanturników. Na pewno ktoś by się znalazł? Czemu więc baron nie rozesłał wiadomości o tym, że miasto ma kłopoty? Nawet jeśli bardziej dla niego liczą się pieniądze, to może jego wołania o pomoc wysłuchałby jakiś zakon bądź organizacja? Może nawet harfiarze? Albo helmici? Ktoś by się znalazł. Więc dlaczego nikt nie prosi nikogo o pomoc? Dziwna sprawa.

Czarodziej popatrzył po swoich towarzyszach. Miał nadzieję, że nikt z nich nie będzie odgrywał bohatera i nie spróbuje wyjść teraz na zewnątrz. Było to teraz zupełnie niepotrzebne. Siabo spojrzał na karczmarza i jego rodzinę. Uśmiechnął się serdecznie do gospodyni, po czym przeniósł wzrok na karczmarza.
Mam do Ciebie parę pytań, - pomyślał - ale nie zadam Ci ich teraz. Po pierwsze jest za ciemno, to i tak nic mi nie powiesz. Po drugie muszę zrobić to tak, żeby Twa rodzina nie denerwowała się niepotrzebnie. W dzień na pewno będą bardziej pomocni i odważni. Po trzecie - Siabo cały czas się uśmiechał gdy formował te myśli - chcę usłyszeć i zobaczyć co też na to wszystko moi "przyjaciele". O co zapytają i jak się zachowają. Czy mają jakieś mądre pomysły, a zwłaszcza czy chcą pomóc temu miastu. - Laumee Harr przeniósł wzrok na rudowłosą córkę, tą która tak bardzo przypominała mu jego siostrę - Nie martw się, ja na pewno postaram się wam pomóc. Nie zostawię was samych.

Siabo wstał i uśmiechnął się najładniejszym uśmiechem jakim potrafił. Wyciągnął sakiewkę i dał karczmarzowi złotą monetę. Drugą dał Zorze i powiedział do niej spokojnie
- Droga Panienko, czy mogłabyś zagrzać mi wody do kąpieli? - po czym podał jej kolejną złotą monetę i obdarzył ciepłym uśmiechem.

Następnie skierował się do towarzyszy
- Więc jak dzisiaj śpimy panowie? Jestem otwarty na propozycję.- spojrzał na nich badawczo ciekaw co też im teraz siedzi w głowie. On wiedział jeszcze za mało żeby wysnuć jakiekolwiek podejrzenia.
 
__________________
"Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" xD

"Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha."
Thanthien Deadwhite jest offline