Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2008, 07:35   #16
andramil
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
Paladynka nareszcie wyszła. Milo odetchnął z ulgą, ale tylko w duchu. Nie chciał przejawiać niechęci do służb miejskich w obecności przyjaciół i tak wielu nie znajomych osób. Tatko czemuś to zrobił?! Abym miał się teraz bać każdego strażnika w każdej dziurze? pomyślał po czym wypił resztę piwa ze swojego kubka.

Milo z zainteresowaniem przypatrywał się pożegnaniom ludzi oraz zabiegom dotyczącym zamknięcia całej gospody. Chmm przypomina mnie to jak sprzed sześcioma laty trolle grasowały w naszej okolicy. Ojejku, wspomnienia wracają jak oszalałe! Ech, ale dziadunio wystraszony był po moim zniknięciu! No i mnie ostro się oberwało! Ale wtedy zdobyłem ciebie mój "Zabójco Trolli" - pomyślał Milo zerkając na swój nie wielki mieczyk - Tak, to były czasy... Nagle groźniej wypowiedziane słowa przez żonę karczmarza przywróciły Milo do stanu gotowości. Nie mogę się tak zamyślać gdy wokół takie dziwne rzeczy!

"Oni go pokonają"
Ale kogo? I jak? Z tego co zrozumiałem to nawet kapłani nie dali rady! I ja taki mały mam pokonać zło czające się w tym mieści? Ta sprawa przyprawia mnie o dreszcze. Nie ma co. Tyłek narażać im się zachciewa. Chociaż z drugiej strony pewnie jakaś nagroda będzie przysługiwać obrońcom tego... miasta. I co opowiadać wieczorami będzie. Ech, pies to lizał! Zobaczymy co ten burmistrz będzie miał do powiedzenia. - znów zamyślił się niziołek lecz widząc błysk złota w rękach Blajndo i Siabo od razu wrócił znów na ziemię. Pięć monet?! Tego gospodarza chyba pogryzło coś wielkiego! A! To tylko łowca taki hojny... No tak, ale ja taki bogaty nie jestem. Zresztą nigdy pieniędzy na tyle aby być bogaty. Łotrzyk pogrzebał w swej sakiewce, po czym wyjął jedną, śniącą, złotą monetę, kładąc ją obok pięciu Blajndowych monet.
- Froszę ufrzejmie - uśmiechnął się do karczmarza, po czym ułożył się na ławie ich stolika, przykrywając się swym płaszczem. - No ja tu legnę jeśli nie macie nic frzeciwko... A jutro rano fójdziemy do tego burmistrza... A co do tego nocnego rekonesansu to sobie odfuść bo w nocy zimno, ciemno, a teraz jeszcze niebezfiecznie więc nie mam ochoty ofuszczać ciefłego kąta. Zwłaszcza, że nawet fijaczki uciekły zanim słońce zaszło. Romantyczny sfacerek o świetle księżyca to nie będzie. Wierz mi, ja na tych sfrawach się chyba znam. A warty to chyba bedzie nie fotrzebny zbytek luksusu chociaż frzeciwko nie jestem. Jakby co to obudzicie mnie na wartę czy coś tam innego. Dobranoc - po czym zmęczenie i jeden kufelek piwa zrobiły swoje usypiając niziołka w parę chwil.
 
__________________
Why so serious, Son?
andramil jest offline