Przepraszam za opóźnienie, ale Aldanel obiecał mi coś przysłać do wczorajszego wieczora i tego nie zrobił, co tylko utwierdza mnie w słusznym przekonaniu co do jego osoby.
Po zastanowieniu co z tą całą sprawą zrobić, Obsługa zdecydowała, że przedstawię Wam całą tą historię, a Wy sami zdecydujecie czy chcecie dalej grać. Być może Wam nie będzie to przeszkadzać, a ja nie chcę uszczęśliwiać kogoś na siłę i zabraniać Wam grać z Aldanelem.
A zatem: na innym forum PBF pojawiła się rekrutacja "Diplomacy or War", założona przez niejakiego Vaernila. W parenaście minut później identyczna rekrutacja pojawiła się u nas, założona przez Aldanela. Jakiś czas później zostaliśmy powiadomieni przez osoby ze Strefy, że rekrutacja może być plagiatem, a okoliczności jej założenia są conajmniej dziwne.
Przede wszystkim okazało się, że cały system strategii został skopiowany i wykorzystany bez pozwolenia jego autorów, ale wreszcie stanęło na tym, że jeśli Vaernil poda autorów oryginalnego systemu w swojej rekrutacji, to może go wykorzystać. Zmiany zostały dodane w obu rekrutacjach.
Następnie okazało się, że wszystkie podane dane w obu rekrutacjach są takie same - również adres email. Vaernil twierdził jednak, że nie jest autorem rekrutacji na LI i ktoś mu ją ukradł i zamieścił tutaj. Ponieważ zbieżności było sporo, te same adresy mailowe i ten sam czas założenia obu rekrutacji, poprosiłam Administratorów Strefy o sprawdzenie IP Vaernila. Okazało się, że pomimo zmiennego IP wszystkie adresy się pokrywają - a to oznacza, że Vaernil i Aldanel to ta sama osoba.
Na tym jednak nie koniec, bo Vaernil nadal twierdził, że nie założył rekrutacji na LI i była to kradzież. Wobec tego napisałam do Aldanela z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Jeśli po prostu założył sobie dwie sesje na dwóch różnych forach, to nie jest i nigdy nie było to przestępstwem. Chciałam jedynie dowiedzieć się dlaczego tak uparcie nie chce się do tego przyznać. I prosiłam o napisanie całej prawdy w obu rekrutacjach, żeby nie wprowadzać więcej zamieszania. Jeśli zaś mimo wszystkich dowodów nie chciałby tego zrobić, sprawa stawała się poważniejsza - w tym wypadku Aldanel sam przyznaje się do kradzieży rekrutacji Vaernilowi, a to jest już plagiat i grozi zamknięciem sesji i banem.
W odpowiedzi Aldanel "zagroził", że jeśli go zbanuję założy nowe konto, przyznał się do kradzieży rekrutacji i zapewnił, że rozmawiał z Vaernilem i nie ma problemu. Nie wspomnę już o prośbie nie mieszania się w tą sprawę.
Poprosiłam więc o screena z tej rozmowy - nie przeklejenie samego tekstu, który łatwo spreparować, tylko screena z tego, jak rozmawia z Vaernilem i ten zgadza się na wykorzystanie jego rekrutacji.
Czekałam do późnego wieczora i pomimo tego, że Aldanel był na LI i powiedział, że oczywiście screena prześle - nic nie dostałam. Czego w sumie się spodziewałam.
W tej chwili, gdybym była złośliwa, zbanowałabym Aldanela za jawny i bezczelny plagiat. Jednak dla mnie oczywiste jest, że Aldanel i Vaernil to ta sama osoba, na co wskazują wszystkie okoliczności, na czele z identycznymi adresami IP i mail. Więc zbanowanie go byłoby niezgodne z moim własnym sumieniem, bo to kwestia jego prywatnej moralności. Osobiście dziwi mnie jego postępowanie, ale na Strefie jest znany z podobnych wyskoków.
Tak więc wygląda cała sytuacja. Tak jak mówiłam na początku - nie zamierzam Was na siłę uszczęśliwiać, chciałabym jednak żeby sytuacja była w pełni jasna. Decyzja czy i co z tym zrobicie należy do Was.
Pozdrawiam
-M-
Ostatnio edytowane przez Milly : 04-06-2008 o 15:21.
|