Marjan

To sprawa wyjaśniona??
Kiedy ruszy?? Mnie od 14 do 24-25 nie ma w Polsce.

 

Dhagar

Wszyscy się nad tym zastanawiają i czekają .

 

__________________
"Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć."

Milly

Przepraszam za opóźnienie, ale Aldanel obiecał mi coś przysłać do wczorajszego wieczora i tego nie zrobił, co tylko utwierdza mnie w słusznym przekonaniu co do jego osoby.

Po zastanowieniu co z tą całą sprawą zrobić, Obsługa zdecydowała, że przedstawię Wam całą tą historię, a Wy sami zdecydujecie czy chcecie dalej grać. Być może Wam nie będzie to przeszkadzać, a ja nie chcę uszczęśliwiać kogoś na siłę i zabraniać Wam grać z Aldanelem.

A zatem: na innym forum PBF pojawiła się rekrutacja "Diplomacy or War", założona przez niejakiego Vaernila. W parenaście minut później identyczna rekrutacja pojawiła się u nas, założona przez Aldanela. Jakiś czas później zostaliśmy powiadomieni przez osoby ze Strefy, że rekrutacja może być plagiatem, a okoliczności jej założenia są conajmniej dziwne.

Przede wszystkim okazało się, że cały system strategii został skopiowany i wykorzystany bez pozwolenia jego autorów, ale wreszcie stanęło na tym, że jeśli Vaernil poda autorów oryginalnego systemu w swojej rekrutacji, to może go wykorzystać. Zmiany zostały dodane w obu rekrutacjach.
Następnie okazało się, że wszystkie podane dane w obu rekrutacjach są takie same - również adres email. Vaernil twierdził jednak, że nie jest autorem rekrutacji na LI i ktoś mu ją ukradł i zamieścił tutaj. Ponieważ zbieżności było sporo, te same adresy mailowe i ten sam czas założenia obu rekrutacji, poprosiłam Administratorów Strefy o sprawdzenie IP Vaernila. Okazało się, że pomimo zmiennego IP wszystkie adresy się pokrywają - a to oznacza, że Vaernil i Aldanel to ta sama osoba.
Na tym jednak nie koniec, bo Vaernil nadal twierdził, że nie założył rekrutacji na LI i była to kradzież. Wobec tego napisałam do Aldanela z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Jeśli po prostu założył sobie dwie sesje na dwóch różnych forach, to nie jest i nigdy nie było to przestępstwem. Chciałam jedynie dowiedzieć się dlaczego tak uparcie nie chce się do tego przyznać. I prosiłam o napisanie całej prawdy w obu rekrutacjach, żeby nie wprowadzać więcej zamieszania. Jeśli zaś mimo wszystkich dowodów nie chciałby tego zrobić, sprawa stawała się poważniejsza - w tym wypadku Aldanel sam przyznaje się do kradzieży rekrutacji Vaernilowi, a to jest już plagiat i grozi zamknięciem sesji i banem.

W odpowiedzi Aldanel "zagroził", że jeśli go zbanuję założy nowe konto, przyznał się do kradzieży rekrutacji i zapewnił, że rozmawiał z Vaernilem i nie ma problemu. Nie wspomnę już o prośbie nie mieszania się w tą sprawę.
Poprosiłam więc o screena z tej rozmowy - nie przeklejenie samego tekstu, który łatwo spreparować, tylko screena z tego, jak rozmawia z Vaernilem i ten zgadza się na wykorzystanie jego rekrutacji.

Czekałam do późnego wieczora i pomimo tego, że Aldanel był na LI i powiedział, że oczywiście screena prześle - nic nie dostałam. Czego w sumie się spodziewałam.

W tej chwili, gdybym była złośliwa, zbanowałabym Aldanela za jawny i bezczelny plagiat. Jednak dla mnie oczywiste jest, że Aldanel i Vaernil to ta sama osoba, na co wskazują wszystkie okoliczności, na czele z identycznymi adresami IP i mail. Więc zbanowanie go byłoby niezgodne z moim własnym sumieniem, bo to kwestia jego prywatnej moralności. Osobiście dziwi mnie jego postępowanie, ale na Strefie jest znany z podobnych wyskoków.

Tak więc wygląda cała sytuacja. Tak jak mówiłam na początku - nie zamierzam Was na siłę uszczęśliwiać, chciałabym jednak żeby sytuacja była w pełni jasna. Decyzja czy i co z tym zrobicie należy do Was.

Pozdrawiam
-M-

 

Aldanel

dobra milly daj se spokój i nie pisz jak nie wiesz. gra ruszy za kilka dni bo muszę jeszcze przygotować do końca mapę...

 

Marjan

Aldanel z tego co widać
WSZYSTKIE dowody świadczą przeciwko tobie.

Jeśli to co pisze Milly jest nie całkiem zgodne z prawdą to napisz jak było.
Nie mam ochoty grać w sesji która zostanie zablokowana po paru minutach.

 

merill

Małe sprostowanko NIKT WAM NIE ZAMKNIE SESJI jeśli zaczniecie grać. Po prostu Milly poinformowała was o tym co robi wasz przyszły MG... i tyle. Nikt się wam nie będzie wtrącał, po prostu wszyscy zachodzą w głowę po co Aldanel robi to co robi i mówi, że tak nie jest. Smutne jest to, że nawet nie chce nam wytłumaczyć nam owej "prawdy" i "tego jak jest naprawdę"... ot jego sprawa. Podsumowując nikt wam nie broni grać, Obsługa chciała jedynie byście wiedzieli całą prawdę o rekrutacji, żeby nie było potem rozczarowania.

Z poważaniem merill

 

__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Aldanel

merill ale co jeśli ja i vaerlin to dwie inne osoby??

nikt ci nie chcę wierzyć więc ja mam to głęboko gdzieś

a sesja się odbędzie choćby nie wiem co

 

merill

I bardzo dobrze że się odbędzie... nikt wam tego nie zabrania. Tylko skoro nie potrafisz lub nie chcesz chociaż MIlly wyjaśnić "dokładnie" o co chodzi to nie wymagaj by ktokolwiek Ci wierzył.

Z poważaniem merill

 

__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Shas

Wtrące swoje trzy grosze ...

Panie Vaernil lub Aldanel, jak pan woli. Przyznam się że to ja stoje głównie za sprawdzaniem pańskiej osoby, to moje zgłoszenie się do administracji Lastinn zaaowocowało współpracą między Strefą a Lastinn w tym, można śmiało powiedzieć śledźtwie.
Widzi pan, kiedy pierwszy raz rozkręcał pan Diplomaticę na własnym forum była to ciekawa propozycją i kilkoro graczy z zapałem przystąpiło do niej a inni śledzili ją ciekawi efektu. Ale z czasem pojawiło się olewactwo a potem pan zniknął. Po jakimś czasie wypłynął pan ponownie na Strefie z tą samą rekrutacją, kontrowersje przy tym powstały niemałe bo stracił pan zaufanie. Wytłumaczył pan się posiadaniem nowotworu, jak kolwiek wydawało się to naciągane dostał pan kredyt zaufania. Wszystko szło spokojnie do momentu aż wyszło że system jakiego pan użył jest plagiatem wcześniejszej gry jaka odbywała się na Strefie choć twardo twierdził pan że to pańskie dzieło. Po jakimś czasie przyznał się pan do "zaczerpnięcia" z tamtej sesji a autorzy w sumie nie widząc większego problemu zaznaczyli by dopisano ich jako orginalnych autorów. Tak też się stało. Niby wszystko ucichło jednak po krótkiej chwili Sekal, gracz obyty ze Strefą i Lastinn podał informację o kopi rekrutacji trwajacej na Lastinn. To dopiero było dla nas zagadkowe.

W sumie nie mamy nic przeciwko toczącej się grze na dwóch czy bogowie jedni wiedzą ilu jeszcze forach tej samej gry. Tak jak napisała Milly nie jest to zabronione ani karalne ... jest to ciekawe. Wyparł się pan stanowczo jakiegokolwiek powiązania z osobą o nicku Aldanel. Zaczeło to, prosto mówiąc czymś nam śmierdzieć. Zaczął pan kręcić że ta nieznana osoba podała pański email i numer gg jako kontaktowy ... ale wie pan już kto to i z nim rozmawia na ten temat. Jeden z graczy Strefy poprosił by zapodał pan screen tej rozmowy, tak samo jak w przypadku prośby Milly screen nigdy nie dotarł a prośba została całkowicie przez pana zignorowana.
Wtedy też poirytowany tą sytuacją wystosowałem prośbę do administracji Lastinn o pomoc w wyjaśnieniu sprawy, otrzymali oni wszystkie informacje jakie udało nam się zebrać i musze przyznać szybko zareagowali, co się bardzo chwali. Porównano IP obu kont, mimo tego że jest ono zmienne adresy pokrywają się. Nawet po przedstawieniu panu tego dowodu uparcie pan twierdzi że niema pan nic wspólnego z osoba o nicku Aldanel.

Reasumując co udało się zebrać:
- IP obu kont pokrywają się.
- Rekrutacja została załorzona na Strefie: 11-05-2008, 14:15 na Lastinn: 11-05-2008, 15:06.
- Tekstu obu rekrutacji są niemal identyczne, nawet kolorystycznie.
- Modyfikacja postu o wzmiankę dotyczącą orginalnych autorów systemu, Strefa: 05-11-2008, 22:04, Lastinn: 05-11-2008 o 22:12.
- Pojawianie się nicków, Vaernil na Strefie, Aldanel na Lastinn, zazwyczaj kiedy jeden jest widoczny na jednym forum na drugim też.

To i i klarowne informacje podane wam przez Milly świadczą jednoznacznie że Vaernil i Aldanel to jedna i ta sama osoba choć on uparcie twierdzie że niech ... choć widać pęknięcia w tym kłamstwie:
"a co jeśli" ? ... już nie napewno to kto inny tylko a co jeśli ?

Tak samo jak moi przedmówcy zaznaczam, to nie jest powód do zamknięcia sesji, to nie jest jakaś sztuczka by pozbawić graczy strategii. To jest sprawa głównie tocząca się z ciekawości dlaczego dana osoba postepuje tak a nie inaczej. Na Strefie mamy teorię o rozdwojeniu jaźni co by nawet tłumaczyło całą kwestię. Szacowni koledzy i koleżanki gracze, nikt nie chce was pozbawić tej gry, przedstawiamy tylko KTO ją ma zamiar prowadzić i czy warto jest poświęcać czas oraz chęci biorąc pod uwagę zachowanie tej osoby.

Tyle z mojej strony, dziękuje za uwagę.

 

Nicolas

Uhh sesja zapowiadała się bardzo ciekawie, a teraz... hmm no nie jestem jej pewny. Już pomijam to czy Aldanel i Vaernil to ta sama osoba (co prawda jest to swego rodzaju zagadką, ale skoro zainteresowany milczy to już nie chcę być kolejnym, który nakłania do powiedzenia prawdy), ale ciekawi mnie czy ta sesja będzie czymś więcej niż tylko projektem, który zostanie zaczęty, a potem umrze śmiercią naturalną...
Innymi słowy, po prostu czy MG będzie się tym zajmować, czy to oleje? Tak prostymi słowami...


A tak swoją drogą to nie do końca mi się podoba sposób odpowiedzi Aldanela kierowanych do administratorów... i kogokolwiek innego kto tylko stawia zarzuty. Można by to rozwiązać na spokojnie, można było nawet bez wyciągania sprawy na forum... a wyszło z tego jedno wielkie... no niech będzie, że bagno. No ale wracając do sedna: Drogi MG, zajmiesz się tą sesją, tak, by można było się w nią na prawdę wczuć?