Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2008, 14:47   #14
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
- Ja... ja jestem Aldona - drgnięcie kącika ust mogło pewnie oznaczać coś w rodzaju uśmiechu.

Dziewczyna zamyśliła sie przez chwilę, w każdym razie tak to wyglądała gdyż zapatrzyła sie w dal niewidzącymi oczyma. Jednak ona nie myślała wtedy o niczym, jedynie patrzyła, bez celu. Po chwili jakby się obudziła ze snu, patrząc zdziwionymi oczyma na towarzyszy. I posmutniała.

- Tak, ja też jestem potępiona.

Właściwie Aldona nie miała ochoty o tym mówić, ale ponieważ Christopher był tak szczery i ona poczuła, że należy powiedzieć co się stało. W końcu wygląda na to, że jakiś czas razem spędzą, dobrze jeśli będą wiedzieć o sobie tak ważne rzeczy.

- Jakby to powiedzieć... Najpierw zginęłam, gdy zostałam zamieniona w wampira - spojrzała na twarze mężczyzn analizując ich reakcje. - Nie potrafiłam żyć w ten sposób, nie potrafiłam znieść myśli, ze miałabym zabijać ludzi by przedłużyć swą egzystencję. Więc zabiłam samą siebie, a właściwie tę powłokę, która mi została, gdy dusza opuściła moje ciało. I tak znalazłam się tutaj. Ciekawi mnie tylko, czemu akurat nasza trójka? Codziennie umiera mnóstwo ludzi, którzy byli źli. Więc czemu tylko my tu jesteśmy?

Aldona wiedziała, że towarzysze nie będą w stanie jej odpowiedzieć, ale to pytanie było bardzo nurtujące. No i co będzie dalej? Na to pytanie, też nie potrafią odpowiedzieć, ale czas pokaże. I wtedy nasunęło się kolejne pytanie. Czy tu istnieje coś takiego jak czas? Aldona z każdą sekunda zapętlała się w swoich własnych myślach.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline