Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2008, 17:35   #29
Bulny
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
- Stój... Zatrzymaj się... - szeptał kobold biegnąc za człowiekiem. Był bardziej zręczny niż olbrzym, lecz za biorąc pod uwagę siłę obu za cholerę nie zatrzymałby Johana. Postanowił więc skupiać na sobie jak najmniejszą uwagę. Gdy jednak wybiegł z pokoju i zobaczył widok głównej sa;li stanął zaszokowany. Źrenice zwężyły mu się momentalnie, a prawa brew zaczęła delikatnie drgać. Przez chwilę nie mógł wydusić z siebie słowa, lecz potem spojrzał na towarzysza, którego zachowanie wskazywało na to, że jest on tak samo zaszokowany sytuacją jak mały stwór.

Cisza przerywana szlochami kobiet i nawoływaniami ślepego nie trwała zbyt długo. Kobold momentalnie otrząsnął się, a wzrok swój znowu skierował ku Blavithowi. Emocje wzbierały w nim coraz bardziej, aż w końcu nastąpiła momentalna erupcja:
- Niech ich wszystkich szlag! Johan! Johan ku**a mać! - bestyjka nawoływała człeka, lecz bezskutecznie. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że mówi w swym ojczystym języku, którego człowiek nie zdołał jeszcze pojąć. Harkh wstrzymał się na chwilę, po czym znowu zaczął monolog, nie zwracając uwagi na resztę gości:
- Ku**a mać! Mówiłem Ci żeby zostać na południu i nie szwędać się z tymi przybłędami to ty "Niee"! Dziewek Ci się do cholery chciało ratować! Masz tu, na parszywy pysk drowa, swoją dziewkę! Z bełtem w sercu! Przyjemny widok prawda?! Ale mniej przyjemna sytuacja! Zaraz pewnie przylezie tu ta szpetna baba i myślisz że uwierzy bandzie przybłędów?! Tutaj nawet Twój... - w tym miejscu nastąpiła chwila przerwy. Kobold chciał w to miejsce dodać słowo "pieprzony", lecz ze względu na szacunek do człowieka opamiętał się i zakończył -... patron Ci nie pomoże!

Po chwili przewiesił łuk przez ramię, jakby nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa i rzekł:
- Drugi raz nie zaatakuje! - powiedział pewny swoich słów - A ty zabójco od siedmiu boleści co się tak gapisz na to ścierwo?! Nie popłacz mi się tu... Jeden trup w te, jeden w tamte. W moich stronach nikomu nie robiło to różnicy. Lepiej pomóżcie swojemu niepełnosprawnemu koledze zanim se drzazgi w swoje kruche, elfie łapki powbija! - słowa kobolda brzmiały władczo. Nie zwykł się często odzywać, ale też nie było sytuacji żeby mówić coś więcej. Aż do teraz.

- A ty idź pogadać z tamtymi - rzekł do iluzjonisty i wskazał na rodzinę znajdującą się w karczmie. Jakoś wydawał mu się on najbardziej kompetentny do tego zadania. Typowy myśliciel, humanista - człowiek nikomu w tych czasach nie potrzebny - lecz jednak on był teraz chyba najlepszym rozmówcą. Zostawał jeszcze Johan. Ale on był zbyt pijany żeby powiedzieć cokolwiek z sensem.

Po wydaniu wszystkich "rozkazów" mały stwór podszedł do okna, obok którego czołgał się ślepy i starał się przyjrzeć temu, w jaki sposób został on oślepiony. Gdy zobaczył kota, krążącego obok rannego, początkowo chciał odkopnąć zwierzę, lecz sytuacja wydała się mu na tyle zabawna, że postanowił pozostawić taki stan rzeczy...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Bulny jest offline