Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2008, 14:19   #87
Vireless
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
Dwarf roztarł obolały pośladek. Jak już żył te ponad 600 lat pierwszy raz widział taki pożar z lodową podłogą. Dopiero gdy już było Po. Zorientował się kto to zrobił. Był zawiedzony że tał łatwo się udało uratować kowala. Do tej pory mało co tak łatwo się udawało. W końcu podszedł do Kejsi i podziękował.
Bardziej zaskoczył go Astaroth. Przyprawił mu solidną burę a potem sobie poszedł. Tak po prostu. Aż Dwarfa zatkało ze złości. Zmienił chyba wszystkie kolory tęczy i sporo część kolorów spoza tęczy. Na odchodnym usłyszał jeszcze.
-Powiedziałem, że możesz mnie wezwać gdy zajdzie potrzeba... Na przyszłość nie narażaj się bezsensownie
-Aaaaale to co że ja już za stary jestem i nie wiem co robię, Że niby jakiś elfi wypierdek nie potrafię sam o siebie zadbać. Nie rób ze mnie stetryczałego dziadka. Moje 563 lub 581 lat to najlepszy wiek dla Dwarfa!
-A właśnie że będę robił co mi się żyw nie podoba. Całe życie byłem wycofanym kapłanem z poczuciem winy. Teraz w końcu uwolniłem się od tego wszystkiego i jest mi z tym cholernie dobrze! Poza tym nie martw się o takie małe ogniska. Jakbyś popracował trochę w kuźni mego wuja Grungiego to byś wiedział co to jest prawdziwy ogień.

Wiedział że Demon robił to nie tylko z czystego wyrachowania i dlatego mimo że się wściekał to nie czuł do nie go nienawiści. Co więcej podobne emocje ostatnio opuściły go prawie całkowicie. Nawet mając zamiar wbiegnięcia do palącego się domu porzucił zamiar zaciągnięcia tam Drowa.
-O właśnie a gdzie on jest?
Siedział pod ścianą i miał całe zamieszanie gdzieś. Dla niego było to całkiem normalne. Dla Dwarf również przesądzało o jego użyteczności. Najwyższa pora była wyrównać rachunki z poprzedniej walki. Jak szybko pomysł wstał tak szybko i upadł. To nie było teraz najważniejsze.

-...chcecie IŚĆ NA DZIWKI!?!?
Kejsi nie mogła zrozumieć dlaczego faceci są facetami i czasami muszą. Nawet Ci biali. Nawet wtedy kiedy nie lubi się takich lokali.
-Dziecinko moja uwierz mi że ktoś w mym wieku wie od czego należy rozpocząć zwiedzanie nowego miasta? Właśnie od karczmy i burdelu. W takich właśnie miejscach masz najwięcej szans by dowiedzieć się rzeczy o których inni milczą. Mnie męczy to mógł zlecić porwanie Trolla. Kto dysponuje taką mocą by móc porozumiewać się wilkami itd. Itp. Może przy okazji zajdziemy jakieś zleconko? W karczmie widziałaś że nie dało się rady załatwiać interesów...
-Poza tym ja też dałem słowo że odnajdziemy uciekinierów.


Dalszą dyskusję przerwało przybycie i powitanie nieznajomego. Jak przystało na dobrze wychowanego łowcę przygód przedstawił się już na początku. To ograniczało liczbę ewentualnych kłopotów związanych z poznaniem nowych podróżników. Fungrihmm wiedział że takie zachowanie jest podyktowane troską o własne zdrowie.
- Mam na imię Ninjeti i jestem łowcą.
-A ja jestem Fungrihmm, miło mi Cię poznać elfi kochasiu. – Dwarf odparł bez złośliwości. Po prostu pewne rzeczy rzucały się w oczy a on co by nie było za elfami nie przepadał.
-Nie wiem o jakiej besti mówisz ale zamieniam się w słuch


-Ciekawe...Musimy nad tym pomyśleć w wolnej chwili.
-W chwili obecnej całą drużyną szukamy zaginionego architekta i Trolla. Wiem że to dziwne ale czasami trzeba spełniać czyjeś prośby. Ostatnie prośby. Wiesz co mam na myśli?

Dwarf opowiedział całą historię nie pomijając żadnego szczegółu
-Ponieważ jesteś tropicielem wiem że na pewno zauważyłeś jakieś szczegóły nie pasujące do normalności zwykłego dnia. Przeszukaj swoją pamięć. Pomóż nam proszę.

-Tak przy okazji. Możemy pogadać na osobności?


Kątem ucha usłyszał
- Opętany pewnie!
Zdziwienie jego przeszło miarę gdy zrozumiał że to określenie skierowane do Renana. Odwrócił się w ich stronę i zaczął analizować wypowiedzi Staruszki oraz Sprzedawcy. Potem zwrócił się do Renana
-Wytłumacz się. To są najcięższe zarzuty jakie mogą być sformułowane. Revan nie próbuj odlecieć czy używać jakiś dziwnych sił. Musimy to wyjaśnić
-Czy ktoś może domyśla się o jakim gówniarzy jest tu mowa.
 
Vireless jest offline