Derrick nie zwracał uwagi na słowa rudowłosej.
W ciągu sekundy znalazł się u boku czarodziejki, na twarzy której malowało się zmęczenie. Jasne było, że nie gratulacje są jej w tym momencie potrzebne.
- Dobrze się czujesz? - spytał pełnym niepokoju głosem.
Chwycił ją, gotowy podtrzymać w razie konieczności.
- Pomóc ci?
Żałował, ze nie przyszykował podwójnej porcji napoju, nie sądził jednak, że czarodziejka aż tak nadszarpnie swoje siły. Za późno też było, by wydrzeć kubek rudowłosej.
- Powiedz coś... Królewno... - dodał wpatrując się w twarz Nessy.
Spodziewał się różnych rzeczy... Niekoniecznie tego, co nastąpiło potem... |