Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2008, 12:39   #179
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Justicar obudził się. Był wypoczęty ale wolał by pospać jeszcze przez dluższy czas. Niestety, chałam mu to uniemożliwił. Wstał i spojżał na to co działo się za drzwiami magazynu. Wyglądało na to że zacznie się bijatyka. Po chwili podszedł do drzwi strażnik i przekazał wiadomość. Pewnie chciał coś powiedzieć o sprawie truciciela no bo po co mieli by ich wzywać? Chyba, że ktoś z nich coś przeskrobał. To wydawało się najprawdopodobniejsze.
Mężczyzna ziewnął słuchając rozmowy towarzyszy.

-Pójdziemy najpierw do tego lasu? Czym szybciej przyniesiemy cyrulikowi to czego chciał tym szybciej dostaniemy nagrodę.-
Justicar miał ochotę coś zjeść. Na przykład takią pieczeń. Mlask. Pyszne. Ale jeszcze bardziej zostawiłby w cholerę to całe zadanie od mnichów. Wtedy jednak pewnie by go znaleźli, nie zamierzał opuszczać narazie tego miasta. Zresztą na tym być może zarobi chociaż wątpił w to, że otrzyma sakiewkę złotych monet i będzie mógł się nimi cieszyć do końca życia. No i musiał znaleźć jakiś nowy zawód, nie miał ochoty wracać do armii ale czół się dziwnie bez swoich przyjaciół. Zresztą i tak już wszyscy nie żyli.
-Kiedy będzie południe? Nie wydaje mi się żebyśmy wstali o świcie. Właściewie to jestem pewien, że nie.-
 
MrYasiuPL jest offline